II Księga Henocha

 

( „Słowiańska Księga Henocha”)

 

Historia Henocha: Jak Pan zabrał go do Nieba.

Był mądry człowiek i wielki rzemieślnik, którego Pan zabrał. I On (Pan) kochał go, aby ten mógł zobaczyć najwyższe królestwa najmądrzejszego, wielkiego i niepojętego i niezmiennego Królestwa Boga Wszechmogącego.

Także aby widział najbardziej cudowną i chwalebną i lśniącą i wielooką pozycję sług Pana i niewzruszonego Tronu Pana, szeregi i organizacje bezcielesnych armii, nieopisaną kompozycję wielości elementów, różnorodny wygląd i nieopisany śpiew armii cherubinów i światła bez miary, aby być tego naocznym świadkiem.

1

W tym czasie powiedział: "Gdy minęło 165 lat, spłodziłem mojego syna, Matuzalema; a potem żyłem 200 lat. Ukończyłem wszystkie lata mojego życia, 365 lat. W pierwszym miesiącu, w wyznaczonym dniu pierwszego miesiąca, byłem w moim domu sam.

I leżałem na łóżku w śnie. Kiedy spałem, wielka udręka weszła do mego serca i płakałem oczami we śnie. Nie mogłem się pojąć, co to może być, ani co może się ze mną dziać. Potem pojawili się dwaj olbrzymi mężowie, których nigdy nie widziałem na ziemi.

Ich twarze były jak świecące słońce; ich oczy były jak płonące lampy; z ich ust wychodził ogień; ich ubrania były różne; ich skrzydła były bardziej lśniące niż złoto; ich ręce były bielsze niż śnieg.

I stali u szczytu mojego łóżka i wołali mnie po imieniu. Wtedy obudziłem się z mego snu i zobaczyłem tych mężów stojących przede mną w rzeczywistości. Potem pokłoniłem się im i byłem przerażony; a wygląd mojej twarzy zmienił się ze strachu. Wtedy ci mężowie powiedzieli mi:

"Bądź odważny, Henochu! zaprawdę, nie lękaj się! Odwieczny JAHWEH posłał nas do ciebie dzisiaj: Oto dziś wstąpisz z nami dzisiaj do nieba. Oznajmij swoim synom i wszystkim członkom twego domu wszystko, co muszą robić w twoim domu, gdyż ciebie nie będzie na ziemi. Niech nikt cię nie szuka, zanim Pan cię do nich nie zwróci."

Pośpieszyłem i byłem im posłuszny; Wyszedłem z domu i zamknąłem drzwi, tak jak mi kazano.Wezwałem moich synów: Matuzalema, Regimiego i Gaidada i ogłosiłem im wszystkie cuda, które mi powiedzieli ci mężowie.

 2

Henoch powiedział: "Słuchajcie, moje dzieci, nie wiem, dokąd zmierzam, ani co się ze mną stanie. Teraz moje dzieci mówię do was: Nie odwracajcie się od Boga. Chodźcie przed Jego Obliczem i dotrzymujcie Jego Przykazań. Nie brzydźcie się modlitwami waszego zbawienia, aby Pan nie ograniczył pracy waszych rąk. Nie bądźcie samolubni wobec darów Pana, a i Pan nie będzie wam nieżyczliwy, dzięki Jego darom i darom miłosierdzia w waszych spichlerzach. Błogosławcie Panu pierworodnymi z waszych stad i pierworodnymi z waszych dzieci, a błogosławieństwo będzie dla was na zawsze. Nie odwracajcie się od Pana i nie czcijcie czczych bogów, bogów, którzy nie stworzyli nieba i ziemi ani żadnej innej stworzonej rzeczy; bo oni zginą podobnie jak i ci, którzy je wielbią. I niech JAHWEH sprawi, aby wasze serca były prawdziwe w wielbieniu Jego. A teraz, moje dzieci, nikt nie musi mnie szukać, dopóki Pan mnie wam nie odda"

3

Zdarzyło się, że kiedy mówiłem do swych synów, ci mężowie zawołali mnie. I wzięli mnie oni do góry na swych skrzydłach i zanieśli mnie aż do pierwszego nieba i umieścili mnie na chmurach. I oto one się poruszali. Wtedy widziałem powietrze jeszcze wyżej i nadal wyżej, aż zobaczyłem najwyższe przestworza.

Oni umieścili mnie w pierwszym niebie i pokazali mi wielki ocean, dużo większy niż ziemski ocean.

4

Pokazali mi dwustu aniołów, którzy rządzą gwiazdami oraz niebieskimi połączeniami. Oni latają na swych skrzydłach i krążą wokół wszystkich planet.

5

Tutaj spostrzegłem skarby śniegu i lodu, i aniołów, którzy strzegą tę straszną składnicę, także skarby chmur, skąd wychodzą i dokąd przychodzą.

6

Pokazywali mi skarbiec rosy, jak olej z oliwek. Wygląd tego obrazu był jak wszystkie rodzaje ziemskiego kwiatu, ale bardziej liczny i aniołowie strzegący ich skarbców, jak oni zamykają je i otwierają.

7

Ci mężczyźni wzięli mnie i przyprowadzili mnie na górę do drugiego nieba. Pokazali mi i widziałem ciemność większą niż ciemność ziemska. Tam widziałem więźniów pod strażą, wiszących w oczekiwaniu na niezmierzalny sąd.  Aniołowie mieli ciemny wygląd, ciemniejszy niż ziemska ciemność. Bezustannie płakali przez całe dni.

Zapytałem mężczyzn, którzy byli ze mną: "Dlaczego oni są nieustannie torturowani?" Ci mężczyźni odpowiedzieli mi: "To są ci, którzy odwrócili się Boga, którzy nie byli posłuszni przykazaniom Boga, lecz z swej własnej woli spiskowali razem i odwrócili się wraz ze swym księciem i tymi, którzy są uwięzieni w piątym niebie."

Miałem wielkie współczucie dla nich a ci aniołowie pokłonili się mnie i powiedzieli do mnie: "Mężu Boży, módl się za nas do Pana".

Odpowiedziałem im i rzekłem: "Kim ja jestem, śmiertelnym człowiekiem, żebym modlił się za aniołów? Któż wie dokąd zmierzam lub co mnie spotka? Albo któż będzie modlić się za mnie?"

8

Tamci mężowie zabrali mnie stamtąd i zaprowadzili mnie na górę do trzeciego nieba i posadzili mnie tam. Kiedy patrzyłem na dół widziałem Raj. I to miejsce było niewyobrażalnie przyjemne.

Widziałem drzewa w pełnych kwiatach. Ich owoce były dojrzałe i pięknie pachnące z każdym pokarmem na polu i wydzielające obficie przyjemny zapach.

Pomiędzy nimi było drzewo życia, w miejscu, gdzie Pan odpoczywa, kiedy udaje się do Raju. To drzewo jest niewypowiedzianie przyjemne i pięknego zapachu, bardziej piękne niż jakakolwiek inna stworzona rzecz, która istnieje.

Ze wszystkich stron wygląda jak złoto i karmazyn w formie ognia. Ono pokrywa cały Raj i posiada coś z każdego drzewa sadu i każdego owocu. Jego korzeń jest w Raju przy wyjściu, które prowadzi ku Ziemi.

Raj istnieje pomiędzy zepsuciem i niezniszczalnym. Wychodzą dwa strumienie, jeden wydaje miód i mleko, a drugi jest źródłem wydającym olej i wino i jest podzielony na cztery części. One krążą dookoła w cichym ruchu wychodzą do Raju Edenu, między zepsuciem i  niezniszczalnością.

Stamtąd razem dzielą się na czterdzieści części i postępują w skromnej ziemi. Mają obroty w swym cyklu, podobnie jak inne elementy atmosferyczne.

Nie ma tam bezowocnego drzewa, każde drzewo jest dobrze owocujące i każde miejsce jest błogosławione. Jest 300 aniołów, bardzo jasnych, którzy opiekują się rajem i z nieustającym głosem i przyjemnym śpiewem wielbią Pana codziennie i w każdej godzinie. I powiedziałem: "Jak bardzo przyjemne jest to miejsce!" I ci mężowie powiedzieli do mnie:

9

O Henochu, to miejsce jest przygotowane dla prawych, którzy cierpią wszelkiego rodzaju nieszczęścia w swoim życiu, oraz tych, którzy smucą swe dusze, którzy odwracają swe oczy od niesprawiedliwości i którzy sądzą sprawiedliwie i rozdają chleb głodującym i okrywają odzieżą nagich oraz podnoszą upadłych i pomagają zranionym i sierotom, który chodzą bez wad przed obliczem Pana i służą tylko Jemu. To dla nich jest przygotowane to miejsce jako wieczne dziedzictwo.

10

Ci mężczyźni zaprowadzili mnie w stronę północy i pokazali mi tam bardzo straszne miejsce, a tam były wszelkiego rodzaju tortury i udręki, okrutna ciemność i nie oświetlona ciemność. Nie ma tam jasności, lecz czarny ogień świeci wiecznie wraz z rzeką ognia, której płomienie unoszą się nad całym miejscem. Ogień tutaj, zamarznięty lód tutaj wysycha i się zamraża.

Jest to bardzo okrutne miejsce uwięzienia, ciemni i bezlitośni aniołowie niosący narzędzia okrucieństwa i torturujący bez litości.

I powiedziałem: "Biada, biada! Jak bardzo straszne jest to miejsce." Ci mężowie mówili do mnie: "Henochu, to miejsce zostało przygotowane dla tych, którzy nie wielbią Boga, którzy na Ziemi praktykują grzechy przeciwko naturze. Ci, którzy praktykują z dziećmi sodomiczne zepsucie. Ci, którzy uprawiają zaklęcia i czary, wróżby, czynią handel z demonami i którzy chwalą się swymi niegodziwymi czynami - kradzieżą, kłamstwem, oszczerstwami,  pożądaniem, urazą, cudzołóstwem i morderstwem.

Dla tych, którzy potajemnie kradną dusze ludzi, którzy chwytają ubogich za gardło zabierając ich dobytek sami się bogacą na nich kradnąc ich majętności, ci, którzy są w stanie zapewnić pożywienie. Dla tych, którzy powodują śmierć z głodu i kiedy są wstanie zapewnić im odzienie, są oni w stanie odebrać im ostatnią odzież powodując ich nagość.

Dla tych, którzy nie szanują ich Stwórcy lecz kłaniają się bezdusznym bożkom, które nie mają duszy, nie mogą ani widzieć ani słyszeć, próżnych bożkom, tworzących obrazy i oddają pokłony podstępnym dziełom rąk - dla tych wszystkich jest przygotowane to miejsce pośród tych, jako ich wieczna nagroda."

11

Ci mężowie zabrali mnie i zaprowadzili mnie na górę do czwartego nieba. Pokazali mi wszystkie ruchy i sekwencje  oraz wszystkie promienie światła słonecznego i księżycowego.

I widziałem, że Słońce ma siedmiokrotnie większe światło niż Księżyc i widziałem jego okrąg i jego koła, na których zawsze porusza się, tak jak wiatr idący cudowną szybkością z jego nadejściem, jego droga nie daje żadnego odpoczynku; dzień i noc.

Widziałem cztery wielkie gwiazdy, a każda gwiazda ma pod sobą tysiąc gwiazd, po prawej stronie rydwanu Słońca, oraz cztery po lewej stronie, każda ma pod sobą tysiąc gwiazd - razem osiem tysięcy wychodzi ze słońcem nieustannie.

150 000 aniołów towarzyszy Słońcu  podczas dnia, a w nocy jest ich tysiąc. 100 aniołów idzie na przedzie słonecznego rydwanu, sześcioskrzydlatych w płonącym ogniu;  Słońce płonie i ustawia 100 aniołów w ogniu.

12

Patrzałem i widziałem latające duchy, elementy Słońca, cudowne nazywane Feniks i Chalkydri [sucha kreda], dziwne i wspaniałe. Ich forma to lew a ich głowa jest krokodyla. Ich wygląd jest wielokolorowy, jak tęcza. Ich rozmiar - dziewięćset miar. Ich skrzydła są jak tych aniołów, ale każdy ma ich dwanaście. Oni towarzyszą słońcu i biegną z nim, niosąc ciepło i rosę, w zależności od poleceń Boga.

Tak słońce przechodzi przez cykl, ono schodzi w dół i ono wznosi się po niebie i poniżej ziemi ze światłem jego promieni. A słońce jest nieustannie na torze.

13

Tamci mężowie wynieśli mnie na wschód od tego nieba i pokazali mi bramy słoneczne, przez które wychodzi słońce zgodnie z porą roku i według faz księżyca przez cały rok i według liczby czasomierza, w dzień i w nocy.

Widziałem sześć otwartych bram, a każda z bram miała sześćdziesiąt jeden i ćwierć stadia. Zmierzyłem je dokładnie i zrozumiałem ich rozmiar - był taki duży, przez który słońce wychodzi i zmierza na zachód. Staje się wyrównane a przechodzi przez wszystkie miesiące.

Pierwsza brama, słońce wychodzi na 42 dni, druga na 35 dni, trzecia na 35 dni, czwarta na 35 dni, piąta na 35 dni a szósta na 42 dni.

A potem jeszcze raz, słońce wykonuje zwrot i wraca w drugą stronę z szóstej bramy, zgodnie z rundą sezonu: i słońce przechodzi przez piątą bramę przez 35 dni, czwartą 35 dni, trzecią 35 dni, drugą 35 dni. I tak kończą się dni całego roku, zgodnie z cyklem czterech pór roku.

14

Wtedy ci mężowie zanieśli mnie do zachodu niebios i pokazywali mi sześć wielkich otwartych bram, odpowiednich dla wschodnich  bram, naprzeciwko nich, gdzie słońce ustawia się stosownie do liczby trzystu sześćdziesięciu pięciu i jednej czwartej dnia.

Tak więc słońce ponownie idzie wschodnich bram, pod ziemię. I kiedy słońce wychodzi z zachodnich bram powstrzymuje swoje światło, piękno promieniowania i 400 aniołów bierze jego koronę i niesie ją do Pana. Ponieważ jego błyszcząca korona jest z Bogiem i jest chroniona przez 400 aniołów, słońce obraca swym rydwanem i wraca pod ziemię na kołach, bez wielkiego światła, które jest jego wielkim blaskiem i ornamentem.

Słońce pozostaje przez 7 wielkich godzin w nocy, a rydwan spędza połowę czasu pod ziemią; a gdy dojdzie do wschodnich podejść w ósmej godzinie nocy, 400 aniołów przyniesie z powrotem koronę i ukoronuje je. A jego jasność i lśnienie jego korony są widoczne przed wschodem słońca; a słońce świeci bardziej niż ogień.

15

Wtedy elementy słoneczne zwane phoenixes i khalkedras tryskają w pieśń. Dlatego każdy ptak macha skrzydłami, radując się dawcą światła. Wytrysnęli pieśnią na rozkaz Pana.

Nadchodzi dawca światła aby dać blask całemu światu i pojawia się poranna zorza, którą są promienie słoneczne. Słońce wychodzi na oblicze ziemi i odzyskuje swój blask aby dać światło wszystkim na obliczu ziemi.

Oni pokazali mi obliczenia ruchu słońca oraz bram, przez które ono wchodzi i wychodzi; ponieważ są to wielkie bramy, które JAHWEH stworzył, aby były coroczną miarą. Dlatego słońce ma więcej ciepła; a cykl jego trwa 28 lat i zaczyna się ponownie od początku.

16

I jeszcze jedna kalkulacja, którą ci mężowie mi pokazali,  ta księżycowa i wszystkie ruchy i fazy oraz 12 wielkich bram, zwieńczonych od zachodu na wschód, przez które księżyc wchodzi i wychodzi, zgodnie z regularnymi porami roku. On idzie przez pierwszą zachodnią bramę, w miejsce słońca.

Przez pierwszą bramę dokładnie przez 31 dni, przez druga dokładnie przez 35 dni, trzecią dokładnie przez 31 dni, czwartą dokładnie przez 30 dni, piątą wyjątkowo przez 31 dni, szóstą dokładnie przez 31 dni, siódmą przez dokładnie 30 dni, ósmą przez 31 dni wyjątkowo, dziewiątą na dokładnie 31 dni, dziesiątą przez dokładnie 30 dni, jedenasta dokładnie przez 31 dni, dwunasta dokładnie przez 22 dni.

Tak samo przez zachodnie bramy zgodnie z cyklem i zgodnie z liczbą wschodnich bram. W ten sposób on wchodzi również przez zachodnie bramy,a on kończy rok, 364 dni.

Księżyc przechodzi przez ćwiartki przez trzy lata, a czwarty rok kończy go dokładnie. Z tego powodu są zabrani poza niebem przez trzy lata; i nie są dodawani do liczby dni, ponieważ te zmieniają pory roku - dwa nowe księżyce rosną, a dwa inne maleją.

A kiedy zachodnie bramy są zakończone, on zawraca i idzie do bram wschodnich ze swoim światłem. Tak on idzie dzień i noc, zgodnie z niebiańskim cyklem, niższymi niż wszystkie cykle, szybszym niż niebiańskie wiatry, duchy, żywioły i latające anioły, z 6 skrzydłami na każdym aniele.

Księżyc ma siedmiokrotne ułożenie, okres okrążeń 19 lat i on zaczyna się od nowa od początku.

17

Pośrodku nieba widziałem uzbrojone oddziały, oddające cześć Panu z tympanami, fletami, nieustającymi i przyjemnymi głosami, którym towarzyszyły przyjemne, nieustające i różnorodne pieśni, których nie sposób opisać. Każdy umysł byłby całkowicie zdumiony, tak cudowny i wspaniały jest śpiew tych aniołów. I byłem zachwycony słuchając ich.

18

A ci mężowie wzięli mnie na swoje skrzydła i umieścili mnie na piątym niebie, a widziałem tam niezliczone armie zwane Obserwatorami. Ich wygląd był podobny do wyglądu istoty ludzkiej, a ich rozmiar był większy niż dużych gigantów. Ich twarze były przygnębione, a cisza ich ust była wieczna.

I nie było wielbienia w piątym Niebie. Następnie powiedziałem do mężczyzn, którzy byli ze mną: "Jakie jest wytłumaczenie, że ci są tak bardzo przygnębieni, a ich twarze posępne, a ich usta milczące? Dlaczego nie ma wielbienia w tym Niebie?" A ci mężowie odpowiedzieli mi: "To są Obserwatorzy, którzy odwrócili się od Pana, 200 miriadów wraz z ich księciem Satanailem. I podobni do tych są ci, którzy zeszli jako więźniowie w szeregu, którzy są w drugim niebie, uwięzieni w wielkiej ciemności. A trzech z nich zstąpiło na ziemię z Tronu Pana na miejsce Hermon i złamali obietnicę na ramieniu góry Hermon.

I ujrzeli córki ludzkie, jakże piękne były; i wzięli je sobie za żony, a ziemia była skalana ich uczynkami. Oni i żony człowiecze stworzyli wielkie zło w całym czasie tego wieku, działali bezprawnie i ćwiczyli mieszanie się i one rodziły olbrzymów, wielkich potworów i wielką wrogość.

Oto dlaczego JAHWEH osądził ich wielkim sądem; i opłakują oni swoich braci, i będą zagniewani Wielkim Dniem Pana. "

Powiedziałem do Obserwatora: "Widziałem waszych braci i ich czyny, ich udręki i ich wielkie modlitwy i modliłem się za nich. Ale Pan skazał ich pod ziemią, aż niebo i ziemia zostaną na zawsze zakończone". A ja powiedziałem: "Dlaczego czekacie na swoich braci? I dlaczego nie odprawiacie wielbienia  przed Obliczem Pana? Rozpocznijcie swoje wielbienie i odprawiajcie liturgię przed Obliczem Pana, abyście nie rozgniewali waszego Pana Boga do granic."

A oni zareagowali na moje zalecenie, i stali w czterech pułkach w tym niebie. A oto, gdy stałem z tymi mężami, 4 trąby trąbiły zgodnie z wielkim dźwiękiem, a Obserwatorzy zaczęli w jedności śpiewać.  Ich głos urósł przed Obliczem Pana, żałośnie i wzruszająco.

19

Ci mężowie zabrali mnie wtedy stamtąd i przenieśli mnie do szóstego nieba. Tam widziałem 7 grup aniołów, wspaniałych i bardzo chwalebnych. Ich twarze były bardziej promienne niż blask słońca i nie było różnicy między ich twarzami, rozmiarami lub stylem ich ubioru.

Te grupy aniołów śledzą i starannie badają ruchy gwiazd, obroty słońca i fazy księżyca oraz dobre samopoczucie kosmosu. Kiedy widzą jakąkolwiek złą działalność, umieszczają przykazania i instrukcje dla porządku i słodki śpiew chóralny i wszelkiego rodzaju chwalebne pochwały.

To są archaniołowie, którzy są ponad aniołami. Ci archaniołowie harmonizują wszelką egzystencję, niebiańską i ziemską, aniołów które są ponad porami roku i latami, aniołowie, którzy przewodzą rzekom i oceanom, i aniołowie, którzy nadzorują owoce ziemi i wszelką trawę, które dają każdy rodzaj pożywienia dla wszelkiego rodzaju żywych istot.

Są także aniołowie, którzy rejestrują wszystkie ludzkie dusze, wszystkie ich uczynki i ich życie przed obliczem Pana.

A wśród nich jest 7 feniksów i 7 cherubinów i 7 sześcioskrzydłych istot, mających jeden głos i śpiewających jednogłośnie. Ich pieśni nie można krytykować; a Pan jest zachwycony u swego podnóżka.

20

Ci ludzie podnieśli mnie stamtąd i przenieśli mnie do siódmego nieba. I ujrzałem tam wyjątkowe wspaniałe światło i wszystkie ogniste armie wielkich archaniołów, niematerialne siły i królestwa i pochodzenie władz, cheruby i serafini oraz wielooczne trony, pułki i lśniące stacje strażnic. Byłem przerażony i drżałem z wielkiego strachu.

Ci mężowie podnieśli mnie i poprowadzili do środka, mówiąc do mnie: "Bądź odważny, Henochu! Nie lękaj się!" Pokazali mi Pana z daleka, siedzącego na Jego nadzwyczaj wysokim tronie.

A co jest na dziesiątym niebie, skoro Pan jest tam obecny? A na dziesiątym niebie jest JAHWEH i nazywa się go w języku hebrajskim Aravoth. Wszystkie niebiańskie armie przyszły i stanęły na dziesięciu stopniach odpowiadających ich stopniom i oddały pokłon Panu.

Następnie udali się na swoje miejsca z radością, uciechą i niezmierzonym światłem, śpiewając pieśni łagodnymi delikatnymi głosami, podczas wielbienia oddając Mu chwałę.

21

Nie opuszczają w nocy ani nie odchodzą w ciągu dnia, stojąc przed Obliczem Pana i wypełniając Jego wolę - cherubini i serafini stojący wokół Jego Tronu, sześcioszkrzydlaci z wieloma oczami. Zakrywają cały Jego Tron, śpiewając łagodnym głosem przed Obliczem Pana.

"Święty, Święty, Święty jest JAHWEH, Suwerenny Pan! Niebo i ziemia są pełne Jego Chwały! " 

Kiedy zobaczyłem to wszystko, ci mężowe powiedzieli do mnie: "Henochu, do tej pory kazano nam podróżować z tobą". Mężowie odeszli ode mnie i odtąd już ich nie widziałem. Ale ja pozostałem sam na krawędzi siódmego nieba. Stałem się przerażony i upadłem na twarz i powiedziałem sobie: "Biada mi, cóż mnie się przytrafiło?"

Pan posłał jednego z Jego chwalebnych, archanioła Gabriela. A on powiedział mi: "Bądź mężny, Henochu! Nie lękaj się! Wstań, chodź ze mną i stań przed Obliczem Pana na wieczność."

Odpowiedziałem mu i rzekłem: "Biada mi, panie mój, dusza moja odeszła ode mnie ze strachu i przerażenia, przywołaj dwóch mężów, którzy mnie przynieśli na to miejsce, bo zaufałem im, a wraz z nimi pójdę przed Oblicze Pana " 

Gabriel uniósł mnie jak liść porwany przez wiatr. Przeniósł mnie i postawił mnie przed obliczem Pana. I ujrzałem ósme niebo, które jest nazwane w języku hebrajskim Muzaloth, zmiennikiem pór roku, suchym i mokrym, i 12 zodiakami, które są nad siódmym niebem. Widziałem dziewiąte niebo, które w języku hebrajskim nazywa się Kukhavim, gdzie znajdują się niebiańskie domy 12 zodiaków. 

22

A na dziesiątym niebie, Avaroth, ujrzałem obraz oblicza Pana, jak żelazo płonące w ogniu i wyjęte, i emitujące iskry i żarzące się.

Tak więc nawet ja widziałem oblicze Pana, ale o obliczu Pana nie powinno się mówić. Jest tak cudowney, niezwykłe wspaniałe niezwykle przejmujące strachem. Kimże jestem, abym mógł opisać Niepojętą Istotę Pana i Jego Oblicza, tak wyjątkowo dziwną i niemożliwą do opisania?

Ile jest Jego przykazań, Jego wielokrotny głos, Tron Pana, nadzwyczaj wielki i nie uczyniony rękami, chór krążący wokół Niego, cherubini z armiami serafinów, i ich nie milknącym śpiewem.

Któż może opisać Jego piękny wygląd nigdy się nie zmieniający i nie do opisania i Jego wielką chwałę? Upadłem nisko i oddałem pokłon Panu. A Pan, mówiąc swymi ustami rzekł do mnie: "Bądź odważny, Henochu! Nie bój się! Wstań i stój przed moją twarzą na zawsze. " 

Michał, arcydzieło Pana, podniósł mnie i postawił mnie przed obliczem Pana. I rzekł Pan do swoich sług: "Niech Henoch przyłączy się i stanie przed Moją twarzą na wieki!" A chwalebni Pańscy oddali pokłon i powiedzieli: "Niech Henoch postąpi zgodnie z twoim Słowem, o Panie!"

I Pan rzekł do Michała: "Idź i wyciągnij Henocha jego ziemskiego stroju. Namaść go Moim rozkosznym olejem i załóż na niego ubiór Mojej Chwały". Tak zrobił Michał jak powiedział do niego Pan. Namaścił mnie i przyodział mnie. Wygląd tego oleju jest większy niż największe światło, a jego maść jest jak słodka rosa, a jego woń mirra; to jest jak promienie lśniącego słońca.

Spojrzałem na siebie i stałem się jak jeden z jego wspaniałych i nie było żadnej widocznej różnicy.

Pan przywołał jednego ze swych archaniołów, Vrevoila po imieniu, który był bystrzejszy w mądrości niż inni archaniołowie, i który zapisuje wszystkie czyny Pana. Pan powiedział do Vrevoila: "Przynieś księgi z moich magazynów i przynieś pióro do szybkiego pisania, daj je Henochowi i czytaj mu księgi". Vrevoil pośpieszył i przyniósł mi księgi, nóż i atrament. Dał mi ze swej ręki pióro do szybkiego pisania.

23

On mówił mi wszystko o niebie, ziemi, morzu i wszystkich żywiołach, ruchach i ich kursach. O żywym grzmocie, słońcu, księżycu, gwiazdach, ich kursach, ich zmianach, porach roku, latach, dniach, godzinach, nadejściu chmur, powiewie wiatrów, liczbie aniołów i pieśniach uzbrojonych legionów.

O każdym rodzaju ludzkim, każdym języku, śpiewie, ludzkim życiu, instrukcji reguł, słodko-dźwięcznym śpiewie i wszystkiego, czego potrzeba się nauczyć. Vrevoil instruował mnie przez 30 dni i 30 nocy, jego usta nigdy nie przestały mówić. A jeśli chodzi o mnie, nie spocząłem pisząc wszystkie symbole i wszystkie twory. 

Kiedy skończyłem 30 dni i 30 nocy, Vrevoil powiedział do mnie: "Te rzeczy, czegokolwiek cię nauczyłem, czegokolwiek się nauczyłeś, cokolwiek zapisałeś, usiądziesz i napiszesz - wszystkie dusze ludzi, cokolwiek nie narodzili się jeszcze, a ich miejsca przygotowane są na wieczność, gdyż wszystkie dusze przygotowane są na wieczność, zanim powstała ziemia ". Usiadłem i przez drugi okres 30 dni i 30 nocy zapisałem to wszystko dokładnie. Napisałem 366 książek.

24

Pan wezwał mnie i rzekł do mnie: "Henochu, usiądź po mojej lewej stronie z Gabrielem". I złożyłem pokłon Panu. I Pan powiedział do mnie: "Henochu, umiłowany, wszystko, cokolwiek widzisz i wszystko, co stoi w miejscu lub porusza się, zostało doprowadzone do doskonałości przeze Mnie, Ja, Sam, wyjaśnię ci to.

Zanim cokolwiek w ogóle istniało, od samego początku, cokolwiek istnieje, Ja stworzyłem z nieistniejącego i z niewidzialnego w widzialne. Posłuchaj, Henochu, zwróć uwagę na te moje słowa! Albowiem nawet moim aniołom nie wyjaśniłem moich Tajemnic, ani nie odnosiłem się do ich pochodzenia, ani Mojej nieskończoności i niepojętności, kiedy projektuję stworzenia, tak jak ja czynię je tobie znane dzisiaj.

Zanim bowiem zaistniały jakiekolwiek widoczne rzeczy, JA, JEDYNY, poruszałem się wokół niewidzialnych rzeczy, jak słońce, od wschodu na zachód i z zachodu na wschód. Ale słońce ma w sobie odpoczynek; jednak Ja nie znalazłem odpoczynku, ponieważ wszystko jeszcze nie zostało stworzone. Ja przemyślałem pomysł utworzenia fundamentów, aby stworzyć widzialne stworzenie.

25

"Dowodziłem najwyższymi rzeczami:" 'Niech jedna z niewidzialnych rzeczy zstąpi w widoczny sposób! " I zstąpił Adoil, niezwykle duży. Spojrzałem na niego, a oto w jego brzuchu miał on wielkie światło. Powiedziałem mu: "Zdezintegruj się, Adoil, i niech stanie się widoczne to, co się narodzi z ciebie." I on się zdezintegrował i wtedy wyszło bardzo wielkie światło.

Byłem pośrodku wielkiego światła i światła ze światła  to się niesie i wyszedł wielki wiek, i objawiło się w nim całe stworzenie, które przemyślałem aby je stworzyć. I widziałem, jakie to było dobre.

Umieściłem dla siebie tron i usiadłem na nim. Wtedy przemówiłem do światła: "Wstąpisz wyżej niż tron i umocnisz się znacznie wyżej niż tron, i staniesz się fundamentem najwyższych rzeczy". Nie było niczego powyżej światła, oprócz samej nicości. I znowu skłoniłem się i spojrzałem w górę z mojego tronu.

 

 

 

 

 

26

"Zawołałem po raz drugi do najniższych rzeczy i powiedziałem: 'Niech jedna z niewidzialnych rzeczy wyjdzie jako solidna". I wynurzył się Arkhas, solidny, ciężki i bardzo czarny Powiedziałem: "Zdezintegruj się, Arkhasie, i niech stanie się widoczne to, co się narodziło z ciebie!" I on się zdezintegrował, wyszedł wiek, mroczny, bardzo wielki, niosący stworzenie wszystkich niższych rzeczy. I widziałem, jakie to było dobre. Powiedziałem do niego: "Zejdź nisko i stań się solidnym! I stań się fundamentem najniższych rzeczy! I on powstał i przyszedł i stał się solidny, i stał się fundamentem rzeczy najniższych, i nie ma nic niższego od ciemności, z wyjątkiem samej nicości.

27

"Wydałem rozkaz: 'Niech się zbierze część światła i część ciemności i niech staną się bardziej zgęszczone. To stało się wodą i ją rozpostarłem.

W ten sposób stworzyłem wody, mówiąc - bez dna. I widziałem, jakie to było dobre. Zrobiłem podział na światło i ciemność. Powiedziałem do światła, że powinno być dniem i do ciemności rozkazałem, aby była nocą. I nastał wieczór i nadszedł znowu ranek, to znaczy pierwszy dzień.

28

I powiedziałem: "Niech niższa woda, która jest poniżej nieba, zbierze się w jedno miejsce i niech jej fale wyschną". I tak się właśnie stało.

Z fal stworzyłem skały, solidne i duże. Ze skał złożyłem suchy ląd i nazwałem suchy ląd ziemi. Co było w środku ziemi, nazwałem otchłanią. Morze zebrałem w jedno miejsce i związałem je jarzmem. I rzekłem do morza: "Oto daję ci wieczną granicę. Nie przełamiesz swoich wód. Ustaliłem solidną strukturę.

Pierwszy stworzony dzień nazwałem dla samego siebie. Wtedy nadszedł wieczór i znowu poranek i był to drugi dzień.

29

Dla wszystkich moich niebios ukształtowałem kształt z ognistej substancji. Moje Oko spojrzało na solidną i twardą skałę, W przebłysku mego oka wziąłem cudowną substancję błyskawicy, obie - ogień w wodzie i wodza w ogniu - ani ten nie gasi tego, ani ten nie wysusza tego. Oto dlaczego błyskawica jest ostrzejsza i jaśniejsza niż lśnienie słońca i jest bardziej miękka niż woda, bardziej solidna niż najtwardsza skała.

Ze skały odciąłem wielki ogień i od ognia stworzyłem szeregi bezcielesnych armii - dziesiątki miriadów aniołów - ich bronie są ogniste a ich ubrania płonącymi płomieniami. Wydałem rozkazy, aby każdy stanął w jego własnej randze.

Lucyfer, jeden z rzędu archaniołów, odłączył się wraz z dywizją, która była pod jego władzą. Wymyślił niemożliwy pomysł, aby postawić swój tron wyżej niż chmury, które są nad ziemią i aby on stał się równy Mojej Mocy.

Wyrzuciłem go z wysokości wraz z jego aniołami. I latał on w powietrzu w koło bez ustanku ponad otchłanią. W ten sposób stworzyłem całe niebo i nadszedł trzeci dzień.

30

Trzeciego dnia rozkazałem ziemi, aby uczyniła drzewa, duże i owocujące oraz góry - wszelkiego rodzaju słodką trawę i wszelkiego rodzaju siane ziarno. Rozłożyłem raj jako ogród i zamknąłem go. W ten sposób stworzyłem odnowienie ziemi, a nastał wieczór i nadszedł ranek - czwarty dzień.

Czwartego dnia rozkazałem: "Niech będą wielkie lampy na niebiańskich kręgach".

Stworzyłem 7 wielkich okręgów i nadałem im wygląd kryształu, mokrego i suchego, aby był to obwód dla wody i innych elementów.

Wskazałem każdemu z nich jego ścieżkę, do siedmiu gwiazd, każda z nich w jej własnym niebie, aby mogły odpowiednio podróżować. W ten sposób utwierdziłem niebiańskie kręgi.

Na pierwszym, najwyższym kręgu umieściłem gwiazdę Saturna; w drugim, nieco niżej w dół umieściłem Jowisza; na trzecim Marsa; na czwartym Słońce; na piątym Wenus; na szóstym Merkury; a na siódmym, najniższym Księżyc.

Przy najniższych gwiazdach ozdobiłem powietrze poniżej. Wyznaczyłem słońce nad oświetleniem dnia, ale księżyc i gwiazdy ponad oświetleniem nocy. Słońce idzie zgodnie z każdym zwierzęciem, a dwanaście zwierząt jest następstwem miesięcy. Przydzieliłem im imiona, zwierzęta ich pór, ich połączenie z nowonarodzonymi i jak się oni obracają.

Potem nastał wieczór i nadszedł ranek - piątego dnia.

Szóstego dnia nakazałem Mojej Mądrości stworzyć człowieka z 7 składników: Po pierwsze: jego ciało z ziemi; po drugie: jego krew z rosy i słońca; po trzecie: jego oczy z bezdennego morza; po czwarte: jego kości z kamienia; piąty: jego rozum z wolności aniołów i chmur; szósty: jego żyły i włosy z trawy ziemi; siódmy: jego duch od Mojego Ducha i od wiatru.

Dałem mu 7 właściwości: Słuchanie dla ciała; widok dla oczu; zapach dla ducha; dotyk dla żył; smak dla krwi; kości do wytrzymałości; do zrozumienia słodycz.

Oto pomyślałem o wierszu do recytowania: Z niewidzialnych i widzialnych substancji tworzę człowieka. Z obu jego natur pochodzi zarówno życie, jak i śmierć. Jako mój obraz zna Słowo jak żadne inne stworzenie. Ale nawet w swoim największym jest mały, Ponownie, w jego najmniejszym on jest wielki.

Na ziemi wyznaczyłem go na drugiego anioła, czczonego, wielkiego i chwalebnego. Wyznaczyłem go na króla, aby królował na ziemi i posiadał Moją Mądrość.

Nie było nic podobnego do niego na ziemi, nawet pośród moich kreacji, które istnieją. Przydzieliłem mu imię z czterech komponentów: ze Wschodu - A, z Zachodu - D, z północy - A, z południa - M.

Przydzieliłem mu 4 specjalne gwiazdy i nadałem mu imię Adam. Dałem mu jego wolną wolę; Wskazałem mu dwie drogi - światłość i ciemność. Powiedziałem mu: "To jest dobre dla ciebie, ale to jest złe". Abym mógł się dowiedzieć, czy posiada miłość do Mnie, czy też odrazę, aby stało się oczywiste, kto z jego rasy mnie miłuje.

Podczas gdy poznałem jego naturę, on nie zna swej własnej natury. Dlatego ignorancja jest bardziej godna pożałowania niż grzech, tak jak jest w nim aby grzeszyć. I powiedziałem: "Po grzechu nie ma nic więcej niż śmierć".

Przydzieliłem mu cień, sprowadziłem na niego sen i zasnął. Kiedy spał, wziąłem od niego żebro i stworzyłem dla niego żonę, aby ŻYCIE mogło przyjść do niego przez jego żonę. Nazwałem ją "Matka", to znaczy Ewa.

31

Adam - Matka, ziemskie i żyjące Stworzyłem ogród w Edenie na wschodzie, aby mógł stosować porozumienie i zachować przykazanie. I stworzyłem dla niego otwarte niebo, aby mógł patrzeć na anioły śpiewające triumfalną pieśń. Światło, które nigdy nie jest zaciemnione było wiecznie w raju.

Diabeł rozumiał jak pragnąłem stworzyć inny świat, aby wszystko mogło być poddane Adamowi na ziemi, aby panował i rządził nad nią. Diabeł jest z najniższych miejsc.

Lucyfer stał się demonem ponieważ uciekł z nieba. W ten sposób stał się inny od aniołów. Jego natura się nie zmieniła, ale jego myśli, ponieważ zmieniła się świadomość prawości i grzesznych rzeczy.

Lucyfer zdał sobie sprawę ze swego potępienia i grzechu, którym wcześniej zgrzeszył. Oto dlaczego przemyślał spisek przeciwko Adamowi. W takiej formie wszedł do raju i skorumpował Ewę. Ale z Adamem on się nie kontaktował.

Z powodu jej ignorancji przekląłem ziemię i węża. NIE PRZEKLĄŁEM LUDZKOŚCI, ani żadnego innego stworzenia, ale tylko złe owoce ludzkości. Dlatego owocem czynienia dobra jest pot i wysiłek.

32

Powiedziałem mu: "Jesteś ziemią i na ziemię raz jeszcze pójdziesz z której cię wziąłem, nie zniszczę cię, ale poślę cię do tego, z czego ciebie wziąłem. Wtedy będę mogę cię znów zabrać podczas mego ponownego przyjścia.'

I pobłogosławiłem wszystkie moje stworzenia widzialne i niewidzialne i pobłogosławiłem dzień siódmy, którym jest szabat, w którym odpocząłem od wszystkich moich poczynań."

33

"W ósmym dniu podobnie wyznaczyłem, aby ósmy dzień był pierwszym, pierwszym stworzonym w tym tygodniu, i że powinien się on obracać w obrotach 7000 tak, żeby 8000 mógł być na początku czasu nie liczonego i nie kończonego, nie lat, nie miesięcy, nie tygodni, nie dni, nie godzin, jako pierwszy dzień tygodnia, a więc ósmy dzień tygodnia może nieustannie powracać.

Otóż Henochu, cokolwiek tobie powiedziałem, cokolwiek zrozumiałeś, cokolwiek widziałeś w niebiosach, cokolwiek widziałeś na ziemi, i cokolwiek napisałem w księgach - poprzez Moją Najwyższą Mądrość to wszystko planowałem osiągnąć. Stworzyłem je od najwyższego fundamentu do najniższego oraz do końca.

Nie ma doradcy i nie ma następcy dla mojego stworzenia. Jestem Wieczny nie uczyniony rękami. Moja myśl jest niezmienna. Moja mądrość jest moim doradcą, a moje dzieło to moje słowo. Moje oczy patrzą na wszystkie rzeczy. Jeśli patrzę na wszystkie rzeczy, stoją spokojnie i drżą z przerażenia; ale gdybym odwrócił moje Oblicze, wszystkie rzeczy by zginęły.

Użyj swego rozumu, Henochu i uznaj Tego, który mówi do ciebie. Zabierz księgi, które sam napisałeś. Daję ci Samoilę i Raguilę, którzy przynieśli cię do mnie. Zejdź na ziemię, opowiedz swoim synom wszystko, co ci powiedziałem, i wszystko, co widziałeś, od najniższych niebios aż do mego tronu.

Ponieważ Ja stworzyłem wszystkie armie i wszystkie siły. Nie ma nikogo, kto by się Mnie przeciwstawiał, czy też był Mi nieposłuszny; wszyscy poddali się mojej władzy i pracują pod moim panowaniem.

Daj im książki z twoim pismem, oni je przeczytają i uznają mnie za Stwórcę wszystkiego. Zrozumieją, że nie ma innego Boga poza Mną. Pozwól im rozpowszechniać książki spod twego pióra, dzieci dzieciom, rodziny rodzinom i krewni do krewnych.

Dam ci Henochu obrońcę - mój archistatig - Michał, ze względu na twe pisma ręczne i pisma twoich ojców - Adama i Setha. One nie zostaną zniszczone aż do ostatniego wieku. Przykazałem Moim aniołom, Ariokowi i Marokowi, których wyznaczyłem na ziemi, aby ich strzegli i aby zarządzali rzeczami czasu, aby zachować pisma waszych ojców, aby nie zginęły w nadchodzącym potopie, który stworzę za waszego pokolenia."

34

"Albowiem ja znam niegodziwość ludzkości, jak odrzucili moje przykazania i nie niosą jarzma, które na nich umieściłem. Oni odrzucą moje jarzmo i przyjmą inne jarzmo. Także nie sieją ziarna, które im dałem, ale będą siać bezwartościowe nasienie nie bojąc się Boga i nie wielbiąc Mnie, ale zaczęli czcić próżnych bogów i wyrzekli się Mojej unikalności. Oni odrzucą moje jedyne rządy i cały świat będzie grzeszył z powodu niesprawiedliwości, zbrodni, cudzołóstwa i bałwochwalstwa.

Cały świat zostanie zredukowany do zamieszania przez niegodziwości, zło i odrażające rozpusty, czyli przyjaciel z przyjacielem w odbycie i każdą inną niegodziwą nieczystość, która jest zbyt obrzydliwa aby o niej wspominać, oraz wielbienie złego.

Oto dlaczego sprowadzę potop na ziemię, wszystko zniszczę, a ziemia zapadnie się w wielką ciemność."

35

"Pozostawię sprawiedliwego człowieka z waszego plemienia wraz z całym jego domem, który będzie postępował zgodnie z Moją Wolą Z jego nasienia powstanie inne pokolenie, ostatnie z wielu, ale nawet z tych większość będzie bardzo nienasycona .

Wychowam dla tego pokolenia kogoś, kto wyjawi im księgi w pismach twoich i twoich ojców. Będzie musiał wskazać im wieżę strażniczą ziemi, prawych ludzi i tych, którzy wypełniają Moją Wolę, którzy nie wzywają Mojego imienia aby w błąd wprowadzać.

Powiesz temu pokoleniu; a oni, gdy je przeczytają, będą bardziej chwaleni na końcu niż na początku."

36

"Teraz Henochu daję tobie 30-dniowy okres wytchnienia, aby uporządkować twój dom, aby pouczyć twoich synów i wszystkich członków twojego domu, o wszystkim ode mnie, osobiście, aby mogli być posłuszni temu, co jest przez ciebie im przekazane.

Przeczytają i zrozumieją, że nie ma innego Boga oprócz mnie samego, aby mogli wykonywać wszystkie twoje instrukcje i studiować książki twego pióra, dokładnie i uważnie.

Po 30 dniach poślę po ciebie, mego anioła, a on zabierze cię z ziemi i od twoich synów do mnie. "

37

Pan przywołał jednego ze starszych aniołów, przerażającego i groźnego i postawił go przy mnie. Wygląd tego anioła był biały jak śnieg, jego dłonie jak lód, wyglądał bardzo oziębłe. Schłodził mi twarz, ponieważ nie mogłem znieść grozy Pana, tak jak nie można znieść ognia pieca i żaru słońca i mrozu śmierci.

Pan powiedział do mnie: "Henochu, gdyby twoja twarz nie była odmarznięta, żadna ludzka istota nie byłaby w stanie spojrzeć ci w twarz".

38

Pan powiedział do tych mężów, którzy wnieśli mnie na początku na górę "Niech Henoch zstąpi z wami na ziemię. Czekajcie na niego aż do wyznaczonego dnia". Umieścili mnie w nocy w moim łóżku.

Matuzalem przewidywał moje przybycie, ustawiając ścisłą straż przy moim łóżku. Był przerażony, gdy usłyszał moje przybycie. Powiedziałem do niego: "Niech zbiorą się wszyscy członkowie mego domu". Wtedy powiedziałem im:

39

"O moje dzieci moje umiłowani! Podnieście głowy, moje dzieci na napomnienie waszego ojca na wszystko, co jest zgodne z wolą Pana.

Zostałem dzisiaj wysłany do was, aby mówić do was z ust samego Pana, cokolwiek było, cokolwiek jest, i cokolwiek będzie aż do dnia sądu. Słuchajcie, moje dzieci, ponieważ nie jest to z moich własnych ust które wam dziś opowiadam, ale z ust Pana zostałem do was wysłany.

Dlatego słyszycie moje słowa z moich ust - mówi stworzona ludzka istota identyczna jak wy, ale mówię to, co ja słyszałem z ognistych warg Pana. Albowiem usta Pańskie są ogniem pieca, a Jego aniołowie są płomieniami, które wychodzą.

Ale wy moje dzieci widzicie moją twarz, istotę ludzką stworzoną dokładnie tak jak wy; ale ja jestem tym, który widział oblicze Pana, które jest jak żelazo, które płonęło w ogniu i zostało wypuszczone i emituje iskry i jest rozżarzone.

Wpatrujcie się w moje oczy istoty ludzkiej równie ważnej jak i wy; ale ja patrzyłem w oczy Pana, lśniące jak promienie słońca i budzące strach w oczach ludzkiej istoty.

Ale wy, moje dzieci, widzicie prawą rękę tego, który wam pomaga, człowieka stworzonego identycznie jak i wy ale ja widziałem sprawiedliwą rękę Pana, pomagającą mnie i wypełniającą niebo.

Wy widzicie zasięg mojej działalności, taki sam, jak i waszej; ale ja widziałem zasięg Pana, bez ograniczeń i bez porównania, dla którego nie ma limitu.

Słyszycie słowa z moich ust, ale ja słyszałem mówiącego Pana jak głośny grzmot, gdy istnieją w chmurach nieustające zakłócenia.

A teraz moje dzieci, słuchajcie mów waszego ziemskiego ojca. Przerażająco i niebezpiecznie jest stanąć przed obliczem ziemskiego króla, jest to przerażające i bardzo niebezpieczne, ponieważ wolą króla jest śmierć oraz wolą króla jest życie. O wiele bardziej przerażające i niebezpieczne jest stanięcie przed obliczem Króla ziemskich królów i niebiańskich wojsk, panującym nad żywymi i umarłymi. Któż może znieść owo niekończące się udręczenie?"

40

"Teraz więc moje dzieci, wiem wszystko; albo z ust Pana, albo moje oczy widziały od początku aż do końca i od końca do początku.

Wiem wszystko i wszystko to zapisałem w księgach, niebiosa, ich granice i ich zawartości. Wszystkie armie i ich ruchy zmierzyłem. Zapisałem gwiazdy, niezliczone, niezliczone ich mnóstwo. Jakiż człowiek może widzieć ich cykle i fazy?

Bo nawet aniołowie nie znają ich liczby. Ale ja zapisałem wszystkie ich imiona. Krąg słoneczny, zmierzyłem jego promienie, policzyłem godziny, policzyłem jego wejścia we wszystkich miesiącach, jego odejścia i jego wszystkie ruchy - ich imiona zapisałem.

Zmierzyłem cykl księżycowy,  jego ruch, który jest zgodny z każdym dniem, zmniejszanie się, któremu podlega każdego dnia i nocy w zależności od godzin.

Zostały wyznaczone 4 sezony, z sezonów zostały stworzone 4 cykle, a w cyklach wyznaczono rok. Miesiące zostały wyznaczone, a od miesięcy policzyłem dni, a od dni mierzyłem godziny, policzyłem je i zapisałem.

Wszystko, co karmi się na ziemi, zbadałem i spisałem, każde nasienie, zasiane i nie zasiane, które wyrasta z ziemi, wszystkie rośliny ogrodowe, wszystkie trawy, wszystkie kwiaty, ich rozkoszne zapachy i imiona.

Miejsca zamieszkania chmur, ich organizacja i skrzydła; jak niosą one deszcz i krople wody - wszystko to zbadałem. Zapisałem dudnienie grzmotu i błyskawice; i oni pokazali mi klucze swoich opiekunów, miejsca gdzie idą, dokąd idą i skąd wychodzą, według miary.

Są one podnoszone za pomocą łańcucha i są opuszczane za pomocą łańcucha, tak aby nie odciągały chmur i nie powodowały zguby tego, co jest na ziemi. Zapisałem skarby śniegu, magazyny chłodu i mroźny wiatr.

Obserwowałem, jak w zależności od sezonu ich opiekunowie wypełniają je, a ich skarby nie są opróżniane. Zapisałem komory sypialne wiatrów, obserwowałem i widziałem, jak ich opiekunowie noszą skale i miary. Najpierw umieszczają je szalach, następnie w miarach, tak, że uwalniają je zręcznie na całą ziemię, aby ziemia nie była kołysana gwałtownymi podmuchami.

Zmierzyłem całą ziemię, jej góry, wzgórza, pola, lasy, kamienie, rzeki i wszystko, co istnieje. Zapisałem wysokość z ziemi do siódmego nieba, głębokości najniższego piekła, miejsca potępienia i wyjątkowo wielkiego piekła, otwartego i płaczącego.

Widziałem więźniów w bólach, patrzących na niekończącą się karę; Zapisałem wszystkich tych, którzy zostali skazani przez sędziego, wszystkie wyroki i wszystkie ich odpowiednie czyny."

41

I widziałem tych wszystkich, z epoki moich przodków, z Adamem i Ewą. Westchnąłem i zalałem się łzami. Powiedziałem o ich podłym zepsuciu: "Och, jakże nieszczęśliwy jest dla mnie brak moich możliwości i moich przodków!" I pomyślałem w moim sercu i powiedziałem: "Jakże błogosławiony jest człowiek, który nie narodził się, który nie zgrzeszył przed obliczem Pana, aby nie przyszedł na to miejsce, nie niosąc jarzma tego miejsca. "

42

Zobaczyłem kluczników i strażników bram piekła stojących, tak dużych jak węże, z ich twarzami jak wygasła lampa, a ich oczy płonęły a ich zęby nagie aż do piersi. Powiedziałem im w twarz: "Byłoby dla mnie lepiej, gdybym was nie zobaczył i nie usłyszał o waszych działaniach, ani że ktoś z mej rodziny zostałby przyniesiony do was. Do pewnego stopnia zgrzeszyli w tym życiu, ale w życiu wiecznym będą cierpieć na zawsze ".

Wstąpiłem na wschód, do raju Eden, gdzie odpoczynek jest przygotowany dla sprawiedliwych. Jest otwarty aż do trzeciego nieba, ale jest zamknięty od tego świata. Strażnicy są wyznaczani przy bardzo wielkiej bramie na wschód od słońca, aniołowie ognia śpiewający pieśni zwycięstwa, nigdy nie milczą, radując się z przybycia sprawiedliwych.

Kiedy nadejdzie ostatni, przyprowadzi on Adama wraz z przodkami; wprowadzi ich tam, aby napełnieni byli radością; tak jak osoba zaprasza swoich najlepszych przyjaciół na kolację z nim i przybywają z radością i rozmawiają razem przed pałacem mężczyzny, czekając w radosnym oczekiwaniu na kolację ze wspaniałymi radościami i bogactwami, których nie można zmierzyć, radości i szczęścia w wieczne światło i życie.

Mówię wam, moje dzieci: Szczęśliwy jest ten, kto szanuje imię Pana, który zawsze służy Mu przed Jego Obliczem, który organizuje dary ze strachem, ofiarami życia i tym, którzy w tym życiu żyją i umierają prawi!

Szczęśliwy jest ten, który dokonuje sprawiedliwego osądu, nie ze względu na zapłatę, lecz dla sprawiedliwości, nie oczekując niczego w rezultacie; rezultatem tego będzie to, że sąd bez faworytyzmu będzie szedł za nim.

Szczęśliwy jest ten, który przyodział nagiego swoją szatą, a głodnym daje swój chleb! Szczęśliwy jest ten, który osądza sprawiedliwie sierotę i wdowę i pomaga każdemu, kto został potraktowany niesprawiedliwie!

Szczęśliwy jest ten, kto odwraca się od krótkiej wzoru tego próżnego świata i kroczy prawymi drogami, i który żyje życiem, które jest bez końca! Szczęśliwy jest ten, który sieje właściwe nasienie, bo zbierze siedmiokrotnie!

Szczęśliwy jest ten, w którym jest prawda, aby mówił prawdę swojemu bliźniemu!

Szczęśliwy jest ten, kto ma współczucie na ustach i łagodność w sercu!

Szczęśliwy jest ten, kto rozumie wszystkie dzieła Pana, dokonane przez Pana i wielbi Go!

Bo Dzieła Pańskie są dobre, ale dzieła ludzkości - niektóre są dobre, ale inne złe; przez ich dzieła rozpoznaje się tych, którzy mówią kłamliwe bluźnierstwa."

43

"Ja, moje dzieci, każdy sprawiedliwy czyn, każdy sprawiedliwy przepis, każdą słuszną decyzję, sprawdziłem i zapisałem, tak jak mi Pan nakazał. We wszystkich tych rzeczach odkryłem różnice. Ponieważ tak, jak jeden rok jest bardziej zaszczytny niż kolejny rok, więc jedna osoba jest bardziej honorowana niż inna osoba.

Niektóre z powodu dużych posiadłości; inni z powodu mądrości serca; inni z powodu niezwykłej inteligencji; inni znowu z powodu przebiegłości; inni z powodu ciszy ust; niektórzy znowu z powodu czystości; niektórzy z powodu siły; niektórzy z powodu przystojnego wyglądu; inni z powodu młodości; niektórzy z powodu przenikliwego umysłu; niektórzy z powodu wyglądu cielesnego; niektórzy znowu z powodu obfitych uczuć.

Mimo że te rzeczy są słyszane z każdej strony, nie ma nikogo lepszego od tego, kto boi się Boga (ma mądrość). On będzie najwspanialszym z tego pokolenia."

44

"Pan swoimi własnymi rękoma stworzył ludzkość, w kopię swojej własnej twarzy, zarówno małych, jak i wielkich, Pan ich stworzył: kto obraża twarz człowieka, obraża oblicze Króla i traktuje oblicze Pana ze wstrętem.

Ten, kto traktuje z pogardą twarz jakiejkolwiek osoby, traktuje oblicze Pana z pogardą. Ten, kto wyraża gniew wobec każdej osoby bez powodu, będzie zbierał gniew w wielkim sądzie. Ten, który pluje w twarz jakiegokolwiek człowieka, obrażając go, zbierze to samo na Wielkim Sądzie Pańskim.

Szczęśliwy jest ten, kto nie kieruje swym sercem złośliwością ku jakiejkolwiek osobie, ale kto pomaga obrażonym i potępionym i podnosi tych, którzy zostali zmiażdżeni i okazuje współczucie potrzebującym. Ponieważ w Dniu Wielkiego Sądu każda waga, każda miara i każdy zestaw skal będzie taki sam, jak na rynku. Oznacza to, że każdy z nich zostanie zważony w równowadze, a każdy stanie na rynku, a każdy znajdzie swoją własną miarę i zgodnie z tą miarą każdy otrzyma swoją własną nagrodę."

45

"Jeśli ktoś jest nieugięty w wypełnianiu dobrej ofiary przed obliczem Pana, wówczas Pan będzie również skłonny przyjąć ją na swoje konto, a On będzie szybki w swych nagrodach. Jeśli ktokolwiek sprawi, że lampy staną przed obliczem Pana, to Pan sprawi, że jego skarbnica będzie niezliczona w najwyższym królestwie.

Czy Pan żąda chleba, lamp, owiec, wołów lub jakiegokolwiek rodzaju ofiary? To jest nicością, ale JAHWEH żąda czystych serc za pomocą tych wszystkich rzeczy i On w ten sposób bada serca ludzi."

46

"Słuchaj, mój ludu, i zrozum wypowiedź moich warg: Jeśli do ziemskiego króla ktoś przyniesie jakieś dary, ale myśli o zdradzie w swoim sercu, a król to postrzega, czyż król nie będzie zagniewany na niego?  Czyż nie odrzuci jego darów i król nie poda go na sąd?

Jeśli jakaś osoba zwodzi inną osobę w nieprawdę przez uczciwą mowę, ale jej serce jest złe, czy nie będzie świadomy zdrady swego serca i nie osądzi siebie w sobie, niezależnie od tego, czy jego sąd jest prawdziwy, czy jego nieprawdomówność jest oczywista dla wszystkich?

Kiedy Pan posyła wielkie światło, w tym świetle będzie prawdziwy osąd, bez faworyzowania, tak dla prawdziwego jak i nieprawdziwego; i wtedy nikt się nie ukryje.

47

"A teraz, moje dzieci, złóżcie myśli w waszych sercach i zważajcie na słowa waszego ojca, które oznajmię wam z ust Pana: Przyjmijcie te księgi pisane ręką waszego ojca i czytajcie je. Ksiąg jest wiele i z nich nauczycie się wszystkich dzieł Pana. Od początku stworzenia było wiele książek i będzie do końca wieku, ale żadna z nich nie uczyni rzeczy tak zrozumiałymi dla was, jak księgi spisane moją ręką. Jeśli będziecie mocno się ich trzymać, nie będziecie grzeszyć przeciwko Panu.

Albowiem nie ma innego oprócz Pana, ani w niebie, ani na ziemi, ani w najgłębszych miejscach, ani na żadnym  fundamencie. Pan jest Tym, który położył fundamenty na nieznanych rzeczach i On jest Tym, który rozciąga niebiosa ponad rzeczy widzialne i niewidzialne. Ziemia, On umocnił ją nad wodami, a wody oparł On na nieumocnionych rzeczach; On sam stworzył niezliczone stworzenia. Czy jest ktoś, kto policzył pył ziemi, piasek morski, krople deszczu, rosę chmur albo wiatr?

48

Któż jest tym, który splótł ziemię i morze razem nierozerwalnymi więzami. Kto sprawił, że nieznane piękno gwiazd wyłoniło się z ognia, a wraz z nimi przyozdobił niebo i umieścił pośród nich słońce, aby mogło podróżować wzdłuż siedmiu niebiańskich kręgów, które są wyznaczone na 182 trony, że może zejść do najkrótszego dnia, a raz jeszcze 182, aby mógł zstąpić do najdłuższego dnia.

Ma również dwa wielkie trony, w których zatrzymuje się, kiedy odwraca się w tym kierunku, a w przeciwnym kierunku, wyżej niż trony księżycowe. Od miesiąca Tsivan, od 17 dnia, ono schodzi do miesiąca Theved; a od 17 dnia Tredego powstaje.  

W ten sposób słońce porusza się po wszystkich okręgach niebieskich. Kiedy podchodzi blisko ziemi, wtedy ziemia jest wesoła i sprawia, że jej owoce rosną. Ale kiedy odchodzi, ziemia lamentuje, a drzewa i wszystkie owoce nie mają wydajności.

Wszystko to dzięki pomiarowi i najdokładniejszemu pomiarowi godzin. On uczynił to miarą poprzez własną mądrość, czyli wszystkim, co jest widoczne i niewidzialne. Z niewidzialnych rzeczy i rzeczy widzialnych stworzył wszystkie widoczne rzeczy; ale On sam jest niewidzialny.

Tak więc objawiam to wam, moje dzieci; a wy musicie przekazać wszystkie księgi swoim dzieciom, poprzez wszystkie pokolenia swoim krewnym, a także wszystkim narodom, które rozważają bojaźń Boga aby je zaakceptowali. Będą one bardziej przyjemne niż jakakolwiek smaczna żywność na ziemi. Oni będą je czytać i stosować się do nich.

Ale ci, którzy są nierozumni, a którzy nie rozumieją Pana, także nie boją się Boga, przyjmą je, lecz wyrzekną się ich i będą uważać je za obciążenie - czeka ich straszliwy sąd. Szczęśliwy jest ten, kto wkłada swe jarzmo i niesie je; bo orać będzie w dniu sądu wielkiego."

49

"Przysięgam wam, moje dzieci - Ale spójrzcie! Nie składam żadnej przysięgi ani na niebo, ani na ziemię, ani przez żadne inne stworzenie, które Pan stworzył. Ponieważ Pan powiedział: 'Nie ma przysięgi w Mnie, ani żadnej niesprawiedliwości, ale tylko jest Prawda.' Tak więc, jeśli nie ma prawdy w ludziach, niech złożą przysięgę za pomocą słów: "Tak, tak!", albo jeżeli jest odwrotnie powinno być, "Nie, nie!"

Składam wam przysięgę - "Tak, tak!" - że nawet zanim ktoś był w łonie matki, Ja indywidualnie przygotowałem miejsce dla każdej duszy, a także zestaw skal i miar tego, jak długo On postanowił mu żyć w tym świecie, aby każda osoba mogła być w ten sposób zbadana.

Tak, dzieci, nie oszukujcie się;  ponieważ na przyszłość przygotowywano miejsce dla każdej ludzkiej duszy."

50

"Ustaliłem osiągnięcia każdej osoby w pismach i nikt nie może się ukrywać, kto narodził się na ziemi, ani też jego osiągnięcia nie będą utrzymywane w tajemnicy. Widzę wszystko tak, jak w lustrze.

Teraz więc moje dzieci, w cierpliwości i łagodności trwajcie w liczbie swych dni, abyście mogli odziedziczyć końcowy niekończący się wiek, który nadchodzi.

Każdy atak, każde prześladowanie i każde złe słowo wycierpiane dla dobra Pana. Jeśli doznasz urazu i prześladowania z powodu Pana, to wytrwaj w nich wszystko ze względu na Pana. Jeśli potrafisz zemścić się ze stukrotną zemstą, nie mścij się ani na tym, który jest blisko ciebie, ani na odległym od ciebie. Albowiem Pan jest tym, który się pomści, a on będzie Mścicielem dla was w dniu wielkiego sądu, aby nie było tutaj żadnych aktów odpłaty od ludzi, ale tylko od Pana.

Niech każdy z was pogodzi się ze stratą swego złota i srebra ze względu na brata, aby mógł otrzymać pełny skarbiec w przyszłym wieku."

51

"Wyciągnij ręce do potrzebujących, zgodnie ze swoimi możliwościami. Nie ukrywaj swojego srebra w ziemi. Pomóż wierzącemu w utrapieniu, a wtedy utrapienie cię nie znajdzie, w twoich skarbach i w czasie twojej pracy. Wszelkiego rodzaju uciążliwe i trudne jarzmo, jeśli przychodzi na ciebie ze względu na Pana, znoś wszystko.  W ten sposób odnajdziesz swoją nagrodę w dniu sądu.

O poranku dnia, w środku dnia i wieczorem tego dnia, dobrze jest iść do świątyni Pana ze względu na Chwałę Twego Stwórcy. Albowiem każdy rodzaj ducha uwielbia Go i wszelkiego rodzaju stworzenie, widzialne i niewidzialne chwali Go."

52

"Szczęśliwy jest ten, kto otwiera usta aby sławić Pana i sławi Go z całego serca. Ale przeklętą jest każda osoba, która otwiera swoje serce na obrazę, obraża ubogich, oczernia bliźniego, ponieważ ta osoba oczernia Boga.

Szczęśliwy jest ten, kto otwiera usta błogosławiąc i chwaląc Boga. Przeklętą jest osoba, która otwiera usta ku przekleństwu i bluźnierstwu przed obliczem Pana przez wszystkie dni. Szczęśliwą jest osoba, która błogosławi wszystkie dzieła Pana. Przeklęta jest osoba, która gardzi każdym ze stworzeń Pana. Szczęśliwa jest osoba, która uważnie przygląda się podniesieniu dzieł swojej własnej ręki. Przeklętą jest osoba, która patrzy, jest zazdrosna i działa, aby zniszczyć dzieło innego.

Szczęśliwy jest człowiek, który zachowuje fundamenty swoich najstarszych ojców, od początku mocno ugruntowany. Przeklęta jest osoba, która rozbija instytucje swoich przodków i ojców. Szczęśliwy jest ten, kto kultywuje miłość do pokoju. Przeklęty jest człowiek, który przeszkadza tym, którzy są pokojowi za pomocą miłości. Szczęśliwy jest on, chociaż nie mówi językiem pokoju, ale w jego sercu jest pokój dla wszystkich. Przeklęty to człowiek, który swoim językiem mówi o pokoju, ale w jego sercu nie ma pokoju, ale miecz.

Wszystkie te rzeczy zostaną zważone na wagach i ujawnione w księgach dnia wielkiego sądu."

53

"Tak więc, moje dzieci, nie mówcie: 'Nasz ojciec jest z Bogiem i on stanie przed Bogiem za nami i będzie się modlił za nas o nasze grzechy'.

Bo tam nie ma pomocnika - nawet dla jednej osoby, która zgrzeszyła. Spójrzcie, jak zapisałem wszystkie czyny każdej osoby przed stworzeniem, i piszę, co jest zrobione między wszystkimi ludźmi na zawsze. Nikt nie może zaprzeczyć memu pismu; ponieważ Pan widzi wszystkie złe myśli ludzkości, jak są one próżne, gdzie one leżą w skarbcach serca.

Tak więc moje dzieci, zważajcie na wszystkie wypowiedzi waszego ojca, cokolwiek wam powiem, abyście nie żałowali, mówiąc: 'Nasz ojciec ostrzegał nas wtedy o naszej ignorancji'. Aby mógł istnieć dla was pokój w waszym dziedzictwie."

54

"Księgi, które wam dałem, nie ukrywajcie ich. Wszystkim, którzy tego chcą, odczytujcie je, aby wiedzieli o nadzwyczajnych cudownych dziełach Pana."

55

"Oto moje dzieci, wyznaczony dzień nadszedł, wyznaczony czas stanął przede mną. Ponagla mnie do odejścia od was; aniołowie, którzy chcą iść ze mną, stoją na ziemi, czekając na to, co było im powiedziane. Gdyż jutro rano wstąpię do najwyższego Jeruzalem, do mego wiecznego dziedzictwa. Dlatego daję wam polecenie, moje dzieci, abyście mogli czynić wszystko, co jest bardzo przyjemne przed obliczem Pana ".

56

Matuzalem odpowiedział ojcu i rzekł: "Co jest miłe dla twoich oczu, ojcze, abyśmy mogli przygotować posiłek przed twoją twarzą, abyś mógł pobłogosławić nasze domy, twoje dzieci i wszystkie twoje domostwa i twój lud zostanie uwielbiony przez ciebie. Wtedy po tym odejdziesz, zgodnie z wolą Pana."

Henoch odpowiedział swojemu synowi, Matuzalemowi i rzekł: "Słuchaj, dziecko! Od czasu, gdy Pan namaścił mnie maścią Jego chwały, pokarm nie przyszedł do mnie, a ziemskiej przyjemności moja dusza nie pamięta, ani nie pragnę czegokolwiek ziemskiego."

57

"Lecz me dziecko, Matuzalemie, wezwij wszystkich twoich braci, wszystkich członków twoich domostw i starszych z ludzi, abym mógł z nimi porozmawiać i odejść, jak to było wcześniej zadecydowane dla mnie".

Matuzalem pośpieszył i wezwał swoich braci: Regima, Rimana, Ukhana, Khermiona, Gaidada i starszych całego ludu. Wezwał ich przed oblicze swego ojca, Henocha, i padli na twarz, a Henoch spojrzał na nich. I pobłogosławił ich i przemówił do nich, mówiąc:"

58

"Słuchajcie mnie dzisiaj moje dzieci. W dniach naszego ojca Adama Pan zstąpił na ziemię z powodu Adama. On skontrolował wszystkie swoje stworzenia, które on Sam stworzył na początku tysiąclecia i kiedy po tych wszystkich stworzył Adama.

Pan wezwał wszystkie zwierzęta na ziemi, wszystkie gady na ziemi i wszystkie ptaki, które latają w powietrzu i przyniósł je wszystkie przed oblicze naszego ojca Adama, aby mógł wymawiać imiona dla wszystkich czworonogów; i Adam nazwał wszystko, co żyje na ziemi.

Pan wyznaczył go nad wszystkimi jako króla. On podporządkował mu wszystko w posłuszeństwie pod jego ręką, zarówno głupiego, jak i głuchego, aby panować i poddawać się w każdą niewolę. Tak samo dotyczyło to każdego człowieka.

Pan stworzył ludzkość, aby była panem wszystkich Jego posiadłości. I Pan nie osądzi ani jednej zwierzęcej duszy ze względu na człowieka; za wyjątkiem dusz ludzkich. Będzie on sądził ze względu na dusze swoich zwierząt. Dla duszy wszystkich zwierząt istnieje w wielkim wieku jedno miejsce, jedna kłódka i jedno pastwisko. Tak jak każda ludzka dusza jest według liczby, tak samo jest z duszami zwierząt. Ani jedna dusza, którą stworzył Pan, nie zginie, aż do sądu wielkiego. I każdy rodzaj zwierzęcej duszy oskarży ludzi, którzy źle ich karmili."

59

"Kto postępuje bezprawnie z duszą zwierzęcia, działa bezprawnie ze swą własną duszą, ponieważ człowiek przynosi jedno z czystych zwierząt, aby dokonać ofiary z powodu grzechu, aby mógł uzdrowić swoją duszę. Jeśli przyniesie na ofiarę czyste zwierzęta, ptaki i zboża, wtedy jest uzdrowienie dla tej osoby i ona uzdrowi swą duszę.

Wszystko, co zostało wam dane jako pokarm, związać czterema nogami, aby właściwie wykonać uzdrowienia.  To jest uzdrowienie i uzdrowi jego duszę. Ten, który skazuje na śmierć wszelkiego rodzaju zwierzę bez więzów, poddaje swą własną duszę na śmierć i działa bezprawnie przeciwko własnemu ciału. Ten, który wyrządza jakąkolwiek krzywdę wszelkiemu zwierzęciu w tajemnicy, jest to złym zwyczajem i taki działa bezprawnie z przeciwko własnej duszy."

60

"Ten, który krzywdzi duszę ludzką, szkodzi swojej własnej duszy i nie ma dla niego żadnego uzdrowienia w ciele ani przebaczenia na wieki.

Ten, kto dokonuje morderstwa ludzkiej duszy, powoduje śmierć własnej duszy i morduje własne ciało; i nie ma dla niego uzdrowienia na wieki. Ten, który czeka na osobę z jakąkolwiek pułapką, on sam zostanie w nią uwikłany; i nie ma dla niego uzdrowienia na wieki. Ten, kto kłamie na człowieka w sądzie, jego kara nie zostanie rozluźniona w Wielkim Sądzie na wieki. Ten, kto działa przewrotnie, lub mówi cokolwiek przeciw jakiejkolwiek duszy, sprawiedliwość nie zostanie mu dana na wieki."

61

"Tak więc, moje dzieci, zachowajcie wasze serca od każdego niesprawiedliwego czynu, którego Pan nienawidzi.

Tak jak człowiek zwraca się do Boga o swoją własną duszę, w taki sam sposób niech zachowuje się wobec każdej żywej duszy, ponieważ w wielkim wieku wszystko będzie jawne.

Wiele schronisk przygotowano dla ludzi, dobre dla dobrych, ale złe dla złych, wielu niezliczonych. Szczęśliwy jest ten, kto wchodzi do błogosławionych domów; dla złych nie ma ani odpoczynku, ani powrotu.

Słuchajcie moje dzieci, stare i młodsze! Osoba składająca przysięgę na sercu, aby przynosić dary przed obliczem Pana ze swoich dzieł, ale jego ręce nie uczyniły tego, wtedy Pan odwróci swoją twarz od dzieł jego rąk i nie znajdzie dzieł jego rękach. Ale nawet jeśli zrobiły to jego ręce, ale jego serce narzeka, choroba jego serca nie ustanie; składając skargę bez ustanku nie będzie miał nawet jednej korzyści."

62

"Szczęśliwy jest ten, kto w swoim cierpieniu przynosi swe dary z wiarą przed obliczem Pana, poświęca je i otrzymuje odpuszczenie grzechów. Ale jeśli przed czasem wycofa on swoje ślubowania, nie ma u niego żalu za grzechy.

Jeśli upłynie określony czas, a następnie on to zrobi, nie zostanie przyjęty, ponieważ każde opóźnienie powoduje obrazę."

63

"Osoba, gdy ubiera nagiego lub daje chleb głodnym, otrzyma od Boga nagrodę. Jeśli jego serce szemra, to jest podwójne zło, które stwarza dla siebie. To jest strata do tego, co on daje i nie uzyska on żadnego wynagrodzenia z tego tytułu.

Biedny człowiek, gdy jego serce jest usatysfakcjonowane lub jego ciało jest ubrane, a on dokonuje aktu pogardy, wtedy rujnuje całą swoją wytrzymałość biedy, nie dostanie on nagrody za swoje dobre uczynki.

Gdyż Pan brzydzi się każdego rodzaju pogardliwą osobą i każdego, kto czyni się wielkim i każdym kłamliwym słowem, pobudzanym przez niesprawiedliwość; zostanie wycięty ostrzem miecza na śmierć i wrzucony do ognia. Będzie się palił i jego odcięcie nie ma uzdrowienia na wieczność."

64

Kiedy Henoch wypowiadał te słowa do swoich synów, do książąt ludu i całego jego ludu, blisko i daleko, słysząc, że Pan powołuje Henocha, porozumieli się ze sobą, mówiąc: "Pójdźmy i ucałujmy Henocha." I przyszli razem, aż do 2000 mężczyzn, i przybyli do miejsca Akhuzan, gdzie był Henoch i jego synowie.

Starszyzna ludzi i cała społeczność, przyszli i upadli na twarz i pocałowali Henocha. Rzekli do niego: "O, ojcze nasz, Henochu, bądź błogosławiony przez Pana, Odwiecznego Króla. Teraz pobłogosławcie waszych synów i cały lud, abyśmy dzisiaj mogli być uwielbieni przed waszym obliczem.

Będziesz uwielbiony przed obliczem Pana na wieki, ponieważ ty jesteś tym, którego Pan wybrał ponad cały lud na ziemi i On ustanowił ciebie, abyś był tym, którzy spisuje zapis całego Jego stworzenia, widzialnego i niewidzialnego. Pomocnik twego własnego domu."

65

I Henoch odpowiedział swemu ludowi, mówiąc do wszystkich: "Słuchajcie, moje dzieci! Zanim cokolwiek istniało i zanim kiedykolwiek stworzono jakąkolwiek stworzoną rzecz, Pan stworzył całe stworzenie, widoczne i niewidzialne. Bez względu na to ile czasu minęło. Rozumiem, że z tego powodu On ustanowił człowieka w swojej własnej formie, zgodnie z podobieństwem. On dał jemu: oczy, aby widział, uszy, aby słyszał, serce, aby myślał, powód aby go rozważać.

Pan ustanowił wszystko ze względu na człowieka i stworzył całe stworzenie ze względu na niego. I On podzielił to na okresy: Z czasu On ustanowił lata; Z lat On ustanowił miesiące; z miesięcy On ustanowił dni; z dni On ustanowił 7; i w nich ustalił On godziny; i godziny On dokładnie zmierzył.

Aby człowiek mógł myśleć o czasie, aby mógł liczyć lata, miesiące, dni, godziny, zamieszania, początki, zakończenia i to, że może liczyć swoje życie od początku aż do śmierci, aby myślał o swoich grzechach, aby zapisał swoje osiągnięcia, zarówno dobre, jak i złe.

Żadne osiągnięcie nie jest ukryte przed Panem, aby każdy mógł poznać swoje własne osiągnięcia, aby nie przekroczył któregokolwiek z Jego przykazań, aby mógł trzymać się tego, co moja ręka napisała z pokolenia na pokolenie.

Kiedy całe stworzenie, widoczne i niewidzialne, które Pan stworzył, dobiegnie końca, wtedy każda osoba pójdzie na Wielki Sąd Pana. Wtedy cały czas zginie, potem nie będzie ani lat, ani miesięcy, ani dni, ani godzin. Oni zostaną rozproszeni, po tym nie zostaną liczeni.

Będą stanowić jeden wiek. Wszyscy sprawiedliwi, którzy przejdą przed Najwyższym Sądem Pana, zostaną zebrani razem w wielkim wieku. Wielki wiek nadejdzie dla sprawiedliwych i będzie wieczny.

Potem nie będzie wśród nich ani znużenia, ani choroby, ani ucisku, ani zmartwienia, ani pragnienia, ani osłabienia, ani nocy, ani ciemności. Ale będą mieli wspaniałe światło, wielkie niezniszczalne światło, raj, wielki i nieprzekupny. Gdyż wszystko, co skorumpowane, przeminie, a powstanie nieskorumpowane i będzie schronieniem wiecznych mieszkań."

66

"Przeto teraz synowie, strzeżcie waszych dusz przed wszelkiego rodzaju niesprawiedliwością, której Pan nienawidzi: chodźcie przed Jego obliczem ze strachem, drżąc i wielbiąc tylko Jego.

Kłaniajcie się tylko do prawdziwego Boga; nie do bożków, które nie mają głosu. Wszelkiego rodzaju ofiarę, składajcie sprawiedliwie przed obliczem Pana; ale co jest niesprawiedliwe, Pan się tym brzydzi.

Gdyż Pan wie o wszystkim, o czym człowiek myśli w swoim sercu. Wtedy powód doradza Mu. Każda bowiem myśl przedstawiona jest przed Panem, który ziemię uczynił stałą oraz umieścił na niej swe stworzenia.

Jeśli spojrzysz w niebo, oto Pan jest tam; bo Pan stworzył niebo. Jeśli spojrzysz na ziemię, to Pan jest tam; ponieważ Pan założył ziemię i umieścił na niej wszystkie swoje stworzenia. Jeśli rozważasz głębiny oceanu i wszystko, co jest pod ziemią, wtedy Pan jest tam. Ponieważ Pan stworzył wszystko.

Nie kłaniajcie się niczemu, co jest uczynione przez człowieka, ani niczemu stworzonemu przez Boga, a więc nie popełniajcie odstępstwa przeciwko Panu wszelkiego stworzenia. Żaden rodzaj czynu nie jest ukryty przed obliczem Pana.

Chodźcie moi dzieci, w długiej cierpliwości, w łagodności, w uczciwości, w ucisku, w niedoli, w wierności, w prawdzie, w nadziei, w słabości, w szyderstwie, w atakach, w pokusie, w deprawacji.

Miłujcie się nawzajem, aż wyjdziecie z tego wieku cierpienia, abyście stali się spadkobiercami niekończącego się wieku.

Jakże szczęśliwi są sprawiedliwi, którzy ujdą przed wielkim sądem Pańskim; będą bowiem świecić siedmiokrotnie jaśniej niż słońce. W tym wieku wszystko szacuje się siedmiokrotnie - światło, ciemność, jedzenie, przyjemność, nędza, raj, tortury, ogień, mróz itd. Wszystko to zapisałem na piśmie, abyście mogli je przeczytać i pomyśleć o nich.

67

I kiedy Henoch przemówił do swego ludu, Pan posłał mrok na ziemię, zrobiło się ciemno i okrył ludzi, którzy stali i rozmawiali z Henochem. Aniołowie pośpieszyli, wzięli Henocha i zanieśli go do najwyższego nieba, gdzie Pan przyjął go i sprawił, że stanął przed Jego obliczem na całą wieczność. Wtedy ciemność odeszła od ziemi i stała się światłem.

Ludzie rozejrzeli się i zrozumieli, jak zabrano Henocha. Chwalili Boga i odeszli do swoich domów.

68

Matuzalem i jego bracia, synowie Henocha, pośpieszyli i skonstruowali ołtarz w miejscu Akhuzan, skąd Henoch  był wzięty. Oni wzięli owce i woły i złożyli ofiary przed obliczem Pana. Zwołali wszystkich ludzi, aby przyszli z nimi na święto; ludzie przynieśli dary dla synów Henocha. Zrobili święto i radowali się przez 3 dni.

69

Trzeciego dnia, w godzinach wieczornych, starsi ludu przemówili do Matuzalema, mówiąc: "Stań przed obliczem Pana, przed twarzą wszystkich ludzi i przed obliczem ołtarza Pana, a zostaniesz uwielbiony przez twój lud. ".

Matuzalem odpowiedział swojemu ludowi: "Zaczekajcie, mężowie, aż Pan, JAHWEH mego ojca, Henocha, sam sobie wybierze dla siebie kapłana nad swoim własnym ludem". Ludzie na próżno czekali w miejscu Akhuzan. Matuzalem pozostawał przy ołtarzu i modlił się do Pana i rzekł: "O Panie, jedyny z całego świata, który zabrał mego ojca, Henocha, wzbudź kapłana dla swojego ludu, daj do ich serc zrozumienie, aby obawiano się twojej chwały i wszystko wykonywano zgodnie z Twoją wolą. "

Matuzalem zasnął, a Pan ukazał mu się w nocnym widzeniu i rzekł do niego: "Słuchaj, Matuzalemie, jestem Panem, Bogiem twojego ojca, Henocha. Zważ na głos twych ludzi i stań przed moim Ołtarzem a ja wyniosę cię przed obliczem całego ludu, a będziesz wyniesiony przez wszystkie dni twego życia, i będę ci błogosławił ". Matuzalem wstał ze swego snu i pobłogosławił Pana, który mu się ukazał.

Starsi ludu pośpieszyli do Matuzalema, a Pan polecił Matuzalemowi sercu, aby zwrócił uwagę na głos ludu. I rzekł do nich: "Pan JAHWEH jest Tym, który dał mi dziś łaskę przed mymi oczami". A Sarkhasan, Kharmis i Zaras, starsi ludu, pośpieszyli i wybrali dla Matuzalema szaty i umieścili na jego głowie błyszczącą koronę.

Ludzie pośpieszyli i przprowadzili owce, woły i niektóre ptaki, wszystkie przeszły inspekcję, aby Matuzalem poświęcił je w Imieniu Pana i w imieniu ludu. Matuzalem zbliżył się do ołtarza Pana, a jego twarz była promienna niczym słońce w południe, a cały lud w procesji (stał) za nim. Matuzalem stał przed ołtarzem Pana, ze wszystkimi ludźmi stojącymi wokół miejsca ofiarowania. A gdy starsi ludu wzięli owce i woły, związali ich cztery nogi i położyli je na froncie ołtarza.

Powiedzieli Matuzalemowi: "Weź nóż! Zabij ich w wymagany sposób przed obliczem Pana."  Matuzalem wyciągnął ręce do nieba i zawołał do Pana w ten sposób, mówiąc: "Przyjmijcie mnie, o Panie! Kimże jestem, aby stanąć na czele waszego miejsca ofiary i nad głowami tych ludzi? Panie, spójrz na swojego sługę oraz na tych ludzi: Daj błogosławieństwo Twemu słudze przed obliczem tych ludzi, aby przekonali się, że Ty jesteś Tym, który wyznaczył mnie, abym był kapłanem nad twoim ludem."

I wydarzyło się, podczas gdy Matuzalem się modlił, że ołtarz został wstrząśnięty, nóż podniósł się z ołtarza i wpadł w rękę Matuzalema przed twarzą całego ludu. Ludzie drżeli i wielbili Boga. Matuzalem był uczczony przed obliczem Pana i przed obliczem wszystkich ludzi tego dnia.

Matuzalem wziął nóż i zabił wszystko, co przyniósł lud. Ludzie wielce się radowali, byli szczęśliwi przed obliczem Pana i przed obliczem Matuzalema tego dnia. Potem ludzie poszli do swoich własnych domów.

70

Matuzalem zaczął stawać przed ołtarzem i przed obliczem Pana i całego ludu od tego dnia przez 10 lat, mając nadzieję na wieczne dziedzictwo i dokładne nauczanie całej ziemi i całego ludu.

Nie znaleziono ani jednej osoby, która odwróciłaby się w próżności od Pana podczas wszystkich dni życia Matuzalema. Pan błogosławił Matuzalemowi i był wdzięczny z Jego ofiar i darów oraz wszelkiego rodzaju posług, które wykonywał on przed obliczem Pana.

Kiedy nadszedł czas odejścia Matuzalema, Pan ukazał mu się w nocnym widzeniu i rzekł do niego: "Słuchaj, Matuzalemie, jestem Panem, Bogiem twojego ojca, Henocha, chcę, abyś wiedział, że dni twego życie dobiegły końca, a dzień twego odpoczynku się zbliżył.  Zawołaj Nira, drugiego syna Lamecha, i ubierz go w szaty waszego uświęcenia. Spraw, aby stał przy moim ołtarzu i powiedz mu wszystko, co się stanie w jego dniach, ponieważ czas zniszczenia całej ziemi, każdej ludzkiej istoty i wszystkiego, co żyje na ziemi, jest coraz bliższy.

Gdyż za jego dni nastanie wielkie zamieszanie na ziemi, bo każdy zazna zazdrościć bliźniemu, a ludzie będą grzeszyć przeciwko ludziom. Naród będzie prowadził wojnę przeciwko narodowi. Cała ziemia będzie wypełniona krwią i wielce złym zamieszaniem. Co więcej, oni porzucą swego Stwórcę i będą kłaniać się temu, co jest umocowane na niebie, temu, co porusza się na ziemi i falom morza. A przeciwnik uczyni się wielkim i będzie zachwycony ich uczynkami, które Mnie prowokują.

Cała ziemia zmieni porządek, każdy owoc i każde ziele zmieni swe nasiona, ponieważ przewidują czas zniszczenia. Wszystkie narody zmienią się na ziemi z powodu mego płomienia.

Wtedy wydam rozkaz. Otchłań wyleje się na ziemię, a wielkie magazyny wody z nieba spadną na ziemię w wielkiej masie, zgodnie z pierwszą masą.

Cały układ ziemi zginie i ziemia będzie trzęsła się i od tego dnia zostanie pozbawiona swej siły. Wówczas zachowam syna twojego syna Lamecha, jego pierwszego syna, Noego. Z jego nasienia wzbudzę inny świat, a jego nasienie będzie istniało na zawsze, aż do drugiego zniszczenia, kiedy ponownie ludzkość popełni grzech przed moim obliczem ".

Matuzalem nagle przebudził się ze snu. Jego sen był bardzo niepokojący. Wezwał wszystkich starszych ludu i opowiedział im wszystko, co Pan mu powiedział; całą wizję, którą mu objawił Pan. Wszyscy ludzie byli przejęci jego wizją. Odpowiedzieli mu: "Pan jest Panem, On będzie działał zgodnie ze Jego wolą." Teraz, Matuzalemie zrób wszystko tak, jak Pan ci powiedział."

Matuzalem wezwał Nira, syna Lamecha, młodszego brata Noego, i ubrał go w szaty kapłańskie przed obliczem całego ludu i sprawił, że stanął on na przedzie ołtarza Pana. I nauczył go wszystkiego, co musiał robić pomiędzy ludźmi.

Matuzalem przemówił do ludu: "Oto Nir, który stanie przed waszym obliczem od czasów obecnych jako książę i przywódca." Ludzie powiedzieli do Matuzalem: "Niech tak się stanie zgodnie z twoim słowem. Ty będziesz głosem Pana, tak jak on ci powiedział." Kiedy Matuzalem przemówił do ludu przed ołtarzem, jego duch był wstrząśnięty, a klęcząc na kolanach wyciągnął ręce do nieba i modlił się do Pana. Kiedy modlił się do Niego, jego duch wyszedł z niego zgodnie z Wolą Pana.

Nir i wszyscy ludzie pośpieszyli i zbudowali grób, który zrobili dla Matuzalema w miejscu Akhuzan, bardzo starannie ozdobionym, z trzcinami i wieloma świętymi rzeczami. Nir przyszedł z wieloma pochwałami, a ludzie podnieśli ciało Matuzalema wielbiąc Boga; wykonali dla niego służbę przy grobie, który dla niego zrobili i okryli go.

Powiedzieli: "Jakże błogosławiony był Matuzalem przed obliczem Pana i przed obliczem wszystkich ludzi!" Kiedy chcieli odejść do swoich miejsc, Nir rzekł do ludzi: "Pośpieszcie się dzisiaj i przprowadźcie owce, byki, turkawki i gołębie, abyście dzisiaj mogli złożyć ofiarę przed obliczem Pana. Wtedy odejdźcie do swoich domów. "

Ludzie wysłuchali Nira, kapłana i pospieszyli się i przyprowadzili je, związali je na czele ołtarza. Nir wziął nóż ofiary i zabił wszystko, co miało być ofiarowane przed obliczem Pana. Wszyscy ludzie weselili się przed obliczem Pana, a tego dnia uwielbili Pana, Boga Nieba i Ziemi, Boga Nira. Od tego dnia panował pokój i porządek na całej ziemi w dniach Nira - 202 lata.

Potem ludzie odmienili się i odwrócili się od Pana. Zaczęli zazdrościć sobie nawzajem, ludzie wyruszyli na wojnę z ludźmi, rasa wyniosła się przeciw rasie, walczyli i obrażali się nawzajem. Nawet jeśli słowa były takie same, serce wybierało różne rzeczy. Ponieważ diabeł stał się władcą po raz trzeci. Pierwszy raz był przed rajem; po raz drugi był w raju; trzeci raz był po raju i kontynuował aż do samego potopu.

Nastał wielki konflikt i wielki niepokój. Kapłan Nir słyszał o tymi i był bardzo zasmucony. Powiedział w swoim sercu: "Prawdę mówiąc, zrozumiałem, kiedy nadszedł czas i słowa, które Pan powiedział do Matuzalema, ojca mojego ojca, Lamecha".

71

Oto żona Nira, którego imię brzmiało Sopanim, jest bezpłodna i nigdy nie urodziła dziecka  Nirowi.

Sopanim była w podeszłym wieku i w dniach swej śmierci. Poczęła w swoim łonie, ale Nir kapłan nie spał z nią od dnia, w którym Pan wyznaczył go do prowadzenia wielbienia przed obliczem ludu.

Kiedy Sopanim ujrzała swą ciążę, była zawstydzona i zażenowana, i ona ukrywała się przez wszystkie dni, aż urodziła. Nikt z ludu o tym nie wiedział. Kiedy minęło 282 dni, a dzień urodzenia zaczął się zbliżać, Nir przypomniał sobie o swojej żonie, wezwał ją do siebie w swoim domu, aby mógł z nią porozmawiać.

Sopanim przybyła do Nira, jej męża; a oto ona była w ciąży i zbliżał się dzień przeznaczony na poród. Nir ją zobaczył i bardzo się wstydził. Powiedział do niej: "Cóż takiego uczyniłeś, żono, dlaczego zhańbiłaś mnie przed obliczem tych ludzi? Teraz odejdź ode mnie i idź tam, gdzie rozpoczęłaś hańbę swojego łona, tak że ja nie mogę zbezcześcić mojej ręki z powodu ciebie i zgrzeszyć przed obliczem Pana "

Sopanim przemówiła do swego męża Nira, mówiąc: "O mój panie, oto czas mojej starości, nadszedł dzień mojej śmierci, nie rozumiem, jak odwróciła się moja menopauza i bezpłodność mego łona." Nir nie uwierzył swojej żonie i po raz drugi powiedział do niej: "Odejdź ode mnie, bo inaczej mógłbym cię zaatakować i popełnić grzech przed obliczem Pana".

I gdy Nir rozmawiał z żoną, Sopanim, że Sopanim upadła u Nira i umarła. Nir był bardzo strapiony i powiedział w swoim sercu: "Czy mogło to się stać z powodu mojego słowa? A teraz miłosierny jest Wieczny Pan, ponieważ moja ręka nie była nad nią. "

Archanioł Gabriel ukazał się Nirowi i rzekł do niego: "Nie myśl, że twoja żona Sopanim umarła z powodu twojego błędu, ale to dziecko, które ma narodzić się z niej jest owocem prawości i które odbiorę w raju, abyś nie był ojcem daru Bożego ".

Nir pospieszył się i zamknął drzwi swojego domu. Poszedł do Noego, jego brata, i zrelacjonował mu wszystko, co wydarzyło się w związku z jego żoną. Noe pospieszył do pokoju swojego brata. Wygląd żony jego brata wskazywał na śmierci, ale jej łono było w momencie porodu.

Noe rzekł do Nira: "Nie bądź zasmucony, Nirze, mój bracie, bo dzisiaj Pan ukrył nasz skandal, ponieważ nikt z ludu o tym nie wie. Teraz chodźmy szybko i pogrzebmy ją, a Pan ukryje skandal naszej hańby. " I umieścili Sopanim na łóżku, owinęli ją czarnymi szatami i zamknęli drzwi. W tajemnicy wykopali grób.

Kiedy wyruszyli w stronę grobu, z martwej Sopanim wyszło dziecko i usiadło na łóżku u jej boku. Noe i Nir przybyli, by pochować Sopanim, a oni zobaczyli dziecko siedzące obok zmarłej Sopanim, wycierające swoje ubranie. Noe i Nir byli przerażeni wielkim strachem, ponieważ dziecko było w pełni rozwinięte fizycznie, ono mówiło ustami i błogosławiło Pana.

Noe i Nir spojrzeli na niego uważnie, mówiąc: "To pochodzi od Pana, mój bracie". A oto na piersiach jego była odznaka kapłaństwa i wyglądała chwalebnie. Noe powiedział do Nira: "Oto JAHWEH odnawia kapłaństwo z krwi związanej z nami, tak, jak Mu się upodobało".

Noe i Nir spieszyli się i umyli dziecko i ubrali go w szaty kapłańskie i dali mu chleb do zjedzenia, a on zjadł. I nazwali go Melchizedek.

Noe i Nir podnieśli ciało Sopanim, zdjęli z niej czarne szaty i umyli ją. Ubrali ją w wyjątkowo jaskrawe szaty i zbudowali dla niej grób. Noe, Nir i Melchizedek przyszli i pochowali ją publicznie. Noe powiedział do swojego brata Nira: "Opiekuj się tym dzieckiem w tajemnicy aż do czasu, ponieważ ludzie staną się zdradzieccy na całej ziemi, zaczną odwracać się od Boga i staną się całkowicie ignoranccy, i w pewien sposób, gdy oni zobaczą jego, oni go zabiją ".

Wtedy Noe odszedł na swoje miejsce, a oto wielkie bezprawie zaczęło stawać się obfite na całej ziemi w dniach Nira. A Nir zaczął się niepokoić nadmiernie o dziecko, mówiąc: "Co mam z nim zrobić?" I wyciągając ręce ku niebu, Nir zawołał do Pana, mówiąc: "Jakże nieszczęśliwy teraz jestem, Wieczny Panie, że całe bezprawie zaczęło obfitować na całej ziemi w moich dniach! I uświadamiam sobie, jak o wiele bliżej jest nasz koniec, z powodu bezprawia ludu. A teraz, Panie, jaka jest wizja tego dziecka i jakie jest jego przeznaczenie, albo co uczynię dla niego, aby on także nie dołączył do nas w tym zniszczeniu? "

Pan posłuchał Nira i ukazał mu się w nocnej wizji i rzekł do niego: "Oto już Nirze wielkie bezprawie, które zaszło na ziemi, którego nie będę już dłużej tolerował: Oto, nie zamierzam zsyłać wielkiego zniszczenia na ziemię. Ale w odniesieniu do dziecka nie martw się, Nirze, ponieważ w krótkim czasie wyślę mojego archanioła Gabriela, a on weźmie dziecko i umieści go w raju w Edenie.

On nie zginie wraz z tymi, którzy muszą zginąć. Jak to już objawiłem, Melchizedek będzie Moim kapłanem dla wszystkich świętych kapłanów, Ja go uświęcę i ustanowię go, aby był on głową kapłanów przyszłości ".

Nir powstał ze swego snu i pobłogosławił Pana, który ukazał mu się, mówiąc: Niech będzie błogosławiony Pan, JAHWEH moich ojców, który nie potępił mojego kapłaństwa i kapłaństwa moich ojców, ponieważ przez swoje Słowo stworzył wielkiego kapłana w łonie Sopanim, mojej żony. Bo nie mam potomków. Niech to dziecko zastąpi moich potomków i stanie się jak mój własny syn, a Ty wliczysz go w liczbę twoich sług. "

"Dlatego oddajcie mu cześć razem z waszymi sługami i wspaniałymi kapłanami, a także ze sługą waszym, Nirem. A oto Melchizedek będzie głową kapłanów innego pokolenia, wiem, że przyszło wielkie zamieszanie i w zamieszaniu to pokolenie się skończy, i wszyscy zginą, z wyjątkiem Noego, mojego brata, który zostanie zachowany dla prokreacji. Z jego plemienia powstanie wielu ludzi, a Melchizedek stanie się głową kapłanów panujących nad królewskim ludem, który służy Tobie, Panie ".

72

Stało się to, gdy dziecko przeżyło 40 dni w namiocie Nira, Pan powiedział do archanioła Gabriela: "Zejdź na ziemię do kapłana Nira i weź dziecko Melchizedeka, który jest z nim. Umieść go w raju Edenu na przechowanie. Czas już się zbliża i wyleję całą wodę na ziemię i wszystko, co jest na ziemi, zginie, a Ja je odbuduję, a Melchizedek będzie głową kapłanów w tym pokoleniu. I wzbudzę go jeszcze raz i Melchizedek będzie głową kapłanów w tym pokoleniu." Gabriel pośpieszył i przyleciał na dół, gdy była noc. A Nir spał tej nocy na swoim łóżku, Gabriel ukazał mu się i rzekł do niego: "Tak mówi Pan: Nirze! Przyprowadź mi dziecko, które ci powierzyłem. "

Nir nie zdawał sobie sprawy, kto do niego mówi, a jego serce było zmieszane. I powiedział: "Kiedy ludzie dowiedzą się o dziecku, wtedy go pojmą i zabiją, ponieważ serce tych ludzi jest zwodnicze przed obliczem Pana". Wtedy odpowiedział Gabrielowi i powiedział: "Dziecko nie jest ze mną i nie wiem, kto do mnie mówi".

Gabriel odpowiedział mu: "Nie lękaj się, Nirze, jestem archaniołem Gabrielem, Pan posłał mnie, i oto, wezmę dziś twoje dziecko, pójdę z nim i umieszczę go w raju Edenie".

Nir przypomniał sobie pierwszy sen i uwierzył w to. Odpowiedział Gabrielowi: "Niech będzie błogosławiony Pan, który cię dzisiaj posłał do mnie! Pobłogosław teraz swego sługę Nira! Weź dziecko i zrób z nim wszystko, co ci powiedziano". I Gabriel wziął dziecko Melchizedeka na to samo miejsce na skrzydłach i umieścił go w raju w Edenie. Nir wstał rano i wszedł do namiotu i nie znalazł dziecka. Dla Nira była to wielka radość i smutek, ponieważ dziecko to było w miejsce jego syna.

73

Pan rzekł do Noego: "Uczyń arkę o długości 300 łokci, szerokości 50 łokci i wysokości 30 łokci. Uczyń wejście do arki w jej boku i uczyń ją na dwa piętra pośrodku" Pan JAHWEH otworzył drzwi do nieba. Deszcz spadł na ziemię i wszelkie ciało zmarło.

Noe był ojcem trzech synów: Sema, Chama i Jafeta. Wszedł do arki w swoim sześćsetnym roku. Po potopie żył 350 lat. Żył razem 950 lat, według Pana, naszego Boga.

Niech zawsze będzie chwała Naszemu Bogu, teraz i na wieki wieków. Niech tak się stanie.

 

Góra

 

 Strona główna