Ewangelia Mateusza

|1|2|3|4|5|6|7|8|9|10| |11|12|13|14|15|16|17|18|19|20| |21|22|23|24|25|26|27|28|

(1) Wtedy przystąpili do Jehoszujah faryzeusze oraz uczeni w Piśmie z Jerozolimy, mówiąc:

(2) Dlaczego uczniowie twoi przestępują prawo starszych? Nie myją rąk swoich, kiedy mają jeść chleb.

(3) A on odpowiedział im: Dlaczego i wy przestępujecie przykazania Boże dla waszego prawa?

(4) Przecież JAHWEH przykazał: Czcij ojca swego i matkę: a kto złorzeczyłby ojcu lub matce, niech śmiercią umrze.

(5) Ale wy mówicie: Ktokolwiek by rzekł ojcu lub matce: To, co się tobie jako pomoc ode mnie należy, jest darem na ofiarę Bogu; nie musi już czcić ani ojca swego, ani matki swojej:

(6) Tak więc unieważniliście Przykazania Boże przez naukę swoją.

(7) Obłudnicy! Dobrze prorokował o was Izajasz mówiąc:

(8) Lud ten czci mnie wargami i ustami, ale serce ich jest dalekie ode mnie.

(9) Na próżno mi jednak cześć oddają, głosząc nauki, które są przykazaniami ludzkimi.

(10) I przywoławszy do siebie lud, rzekł im: Słuchajcie i rozumiejcie.

(11) Nie to, co wchodzi do ust, czyni człowieka nieczystym, lecz to, co z ust wychodzi, to czyni człowieka nieczystym.

(12) Wtedy przystąpili uczniowie i rzekli mu: Wiesz, że faryzeusze, usłyszawszy tę mowę się zgorszyli?

(13) A On odpowiadając rzekł: Wszelki szczep, którego nie wszczepił Ojciec mój niebiański, wykorzeniony będzie.

(14) Zostawcie ich: ślepi prowadzą ślepych, a jeżeli ślepy ślepego poprowadzi, obaj w dół wpadną.

(15) A odpowiedział Piotr, i rzekł mu: Wyjaśnij nam to podobieństwo.

(16) A On rzekł: To i wy nadal jesteście bezrozumni?

(17) Nadal nie rozumiecie, że wszystko, co wchodzi do ust, idzie do żołądka i do wychodka bywa wydalone?

(18) Ale co z ust wychodzi, wychodzi z serca, i to czyni człowieka nieczystym.

(19) Ponieważ z serca wychodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, rozpusta, kradzieże, fałszywe świadectwa, bluźnierstwa.

(20) To właśnie czyni człowieka nieczystym; ale jedzenie nie umytymi rękoma nie czyni człowieka nieczystym.

(21) I wyszedłszy stamtąd, udał się Jehoszujah w okolice Tyru i Sydonu.

(22) I oto niewiasta kananejska, wyszedłszy z tamtych stron, wołała doń, mówiąc: Zmiłuj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Córka moja jest ciężko dręczona przez demona.

(23) On zaś nie odpowiedział jej ani słowa. I przystąpiwszy uczniowie prosili go, mówiąc: Odpraw ją, gdyż woła za nami.

(24) A On odpowiadając, rzekł: Jestem posłany tylko do owiec zaginionych z domu Izraela.

(25) Lecz ona przyszła, złożyła mu pokłon i rzekła: Panie, pomóż mi!

(26) A On, odpowiadając, rzekł: Niedobrze jest brać chleb dzieci i rzucać go szczeniętom.

(27) Ona zaś rzekła: Tak jest, Panie, ale i szczenięta jedzą okruchy, które spadają ze stołu ich panów.

(28) Wtedy Jehoszujah, odpowiadając jej, rzekł do niej: Niewiasto, wielka jest wiara twoja; niech ci się stanie, jak chcesz. I uleczona została jej córka od tej godziny.

(29) A gdy Jehoszujah odszedł stamtąd, przyszedł nad Morze Galilejskie, wszedł na górę i tam siedział.

(30) I przyszedł do niego wielki tłum, mający z sobą chromych, ślepych, niemych, ułomnych oraz wielu innych i kładli ich u nóg Jehoszujah, a on ich uzdrawiał,

(31) Tak więc lud się zdumiewał widząc, że niemi mówią, ułomni odzyskują zdrowie, chromi chodzą a ślepi widzą, i wielbili Boga Izraelskiego.

(32) A Jehoszujah wezwał uczniów swoich i rzekł: Żal mi tego ludu; albowiem już trzy dni są ze mną i nie mają co jeść, a ja nie chcę ich odprawić głodnych, aby czasem w drodze nie pomdleli.

(33) I rzekli mu uczniowie: Skądże mamy wziąć tyle chleba na tej pustyni, abyśmy tak wielki tłum nakarmili?

(34) A Jehoszujah zapytał ich: Ile macie chlebów? Odrzekli: Siedem i kilka rybek.

(35) Wtedy nakazał ludowi usiąść na ziemi.

(36) Wziął siedem chlebów i te ryby, podziękował Bogu, łamał i dawał uczniom swoim, a uczniowie ludowi.

(37) I jedli wszyscy i nasycili się, i zebrali z pozostałych okruszyn siedem pełnych koszów.

(38) A tych, którzy jedli, było: cztery tysiące mężów, oprócz kobiet i dzieci.

(39) I rozpuścił lud, wszedł do łodzi i przybył w okolice Magadan.

Poprzedni rozdział

Góra

Następny rozdział

 Strona główna